Short Stories #2
Pisarka i fan
Prolog
Alex
To co dzieję się teraz wśród moich przyjaciół to
zgroza. Totalna i nie do powstrzymania. A Spotted wciąż burzeje pod wpływem
nowych spotów. To jest takie nie do wytrzymania, a ja siedzę i śledzę na
bieżąco to co się dzieję. Przemilczałam wszystkie spoty, ale mam tego już
serdecznie dość. A oni „niby” to olewają, ale tak naprawdę zwalczają ogień
ogniem czyli pogarszają sytuację jeszcze bardziej. Wtedy nie miałam jeszcze
bladego pojęcia, że ten trochę przydługawy spot zmieni moje życie. Siedziałam wpatrzona w świecący ekran laptopa. Kiedy
przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Otworzyłam notatnik i się zaczęło.
- Witajcie. Przedstawię się na sam koniec, by nie zajmować miejsca na starcie. Cóż chciałabym wypowiedzieć się odnośnie kilku spraw dotyczących jak to wszyscy mówią „Nudnej Awatarii” gdzie dzieje się tyle, że „Moda na sukces” miała by wielką konkurencję. No tak, nie o tym jednak dzisiejszy post na Spottecie, który tworzy Uparta […].
Rozdział I
Sensowny spot?
Nicolas
Przeglądałem właśnie „Spotted Awataria” kiedy nawinąłem się na nieco dłuższy spot niż zwykle. Zainteresowany zacząłem czytać. Trudno mnie przekonać do siebie, ale zauważyłem u tej dziewczyny wielki potencjał, oddanie do przyjaciół i walkę. Spodobał mi się ten spot tak jak wielu za mną i przede mną. Miała pomysł na ten spot. Od razu chciałem ją poznać lubię inteligentne i otwarte osoby, a ona właśnie pokazała te dwie cechy. Był jeden maluteńki problemik. Autorka spota nie podpisała się. Jedynie zaznaczyła, że „pochodzi z mało znaczącego klubu [HP] niektórzy już wiedzą o kogo chodzi. Jeśli to wiecie gratuluję moi Drodzy Sherlocy jestem dumna”.
- Kim jest ta
dziewczyna? – powiedziałem bardziej do siebie niż do osób siedzących w barze. Byłem
w towarzystwie osób pochodzących z tego samego Stowarzyszenia co ja. Każdy miał
przed sobą wyciągniętego smartfona przeglądając na nim nowości czy odpisując na
„Ava Chat”.
- O kim mówisz? –
spytała ciemnowłosa Kasia.
- O… - właśnie miałem
powiedzieć kiedy Alicja przerwała mi wołając.
- Czytaliście ten
długi spot od tej tajemniczej dziewczyny z [HP]? To były najsensowniejsze słowa
jakiekolwiek przeczytałam na tym forum!
Zaraz na ten wybuch pojawiło się wiele komentarzy ludzie zaczęli między sobą wysuwać swoje podejrzenia. Tsa, bo wcale ja o tym nie mówiłem. Wracają ta dziewczyna naprawdę ma talent, aż się dziwię, że nie pisze na jakimś blogu. A może jednak?
Rozdział II
Drugi długi spot
epopeją narodową?
Trzy dni później
Alex
Moi przyjaciele od razu zgadli kto napisał ten spot. Ledwo pojawiłam się w barze, a oni już „Czy ja to ja?”, „To ja jestem tą z laską [HP]?”, „Super post”, „Wszyscy byli zadowoleni”, „Wreszcie ktoś napisał coś sensownego”. Szkoda tylko, że mój spot mało co dał i sytuacja między przyjaciółmi nie poprawiła się za grosz. Dokładnie trzy dni po napisaniu długiego spotu postanowiłam znów wyrazić swoje uczucia względem zaistniałych sytuacji. Kolejny spot miał tylko 1370 słów. To przecież jeszcze nie epopeja narodowa. Pisząc kolejną wypowiedź robiłam to już znacznie pewniej. Wciąż mając na dzieję na cud. Napisałam szybko post, bo później byłam umówiona z mamą na zakupy. Trzeba jakoś uczcić dzień Mamy, a wspólne zakupy to jest odpowiedni czas, Na spędzenie tego najważniejszego święta.
Wieczór
Przeglądając swój spot, a raczej znajdujące się poniżej komentarze mogłam tylko orzec, że zrobiło mi się lżej na sercu czytając wypowiedzi zarówno te pozytywne jak i negatywne. Najbardziej rozbawił mnie komentarz Janka „Sorry, ale zasnąłem w połowie…”. Czyżbym aż tak się rozpisała? Moją uwagę przykuł jednak komentarz pochodzący od pewnego chłopaka. Na jego profilu Google widniał nick „Nicolas”. Przeszedł mnie dziwny dreszczyk emocji. Gdzieś z tyłu głowy podświadomość podpowiadała mi, że to KTOŚ kogo znam, a przynajmniej kojarzę. Tylko skąd?
Rozdział III
Mało znacząca liderka
Nicolas
Kolejny długi spot od tej dziewczyny. Już
nawet nie chodzi o to, że pisze bardzo sensownie, ale o to, że kojarzę ją z
której klatki schodowej. Może z pod 5 lub 6? Wydaje mi się, że gdzieś ją
widziałem. Jasne zaraz będzie, że ja taki niedomyślny i poszukać takiego
zgrupowania nawet nie potrafię, ale co mi to da? Ludzie zmieniają się tam jak
rękawiczki. Nawet kiedyś ja tam byłem, ale jakoś tak wyszło, że jestem teraz
już gdzieś indziej. Alex kim Ty jesteś? „Mało znacząca liderko klubu [HP]?”
Moje rozmyślenia przerwał dźwięk informujący o przychodzącej wiadomości.
„Alex odpisała Ci
właśnie na Twój komentarz”
Od razu kliknąłem w
powiadomienie, a moim oczom ukazał się jej odpowiedź – „Dziękuję serdecznie za te słowa. Są dla mnie bardzo ważne, dziękuję serdecznie. Zobaczymy ;)”
Znam tylko jedną dziewczynę, która taki ma styl pisania żebym się tylko nie mylił. Po tym chwyciłem czarną kurtkę z fotela, zawiązałem chustę na włosach, by je z lekka ujarzmić i przeciwsłoneczne okulary dla uroku. Lokalizacja naszej Drogiej autorki spota nie została wyłączona, dlatego łatwo ją było namierzyć. Lokalizacja – BAR „24h Ava Cafe”.
Rozdział IV
Fandom
Alex
Było już sporo po 21 kiedy wzięłam się za odpisywanie na komentarze. Siedziałam w swoim ulubionym miejscu w samym rogu Kawiarni „24h Ava Cafe”. Laptop spoczywał na drewnianym stoliku do kawy. W lokalizacji pozostały niedobitki z jakiejś imprezy. Była też para, a także spotkanie trzyosobowe.
Nikt nie zwracał uwagi na mnie, a tym bardziej na to co robię. Najlepiej jak najdłużej zostać niewidoczną w kręgu tych krwiopijców. No wypraszam sobie bardzo, ale zdarzają się takie wampiry, które jak się przyssą z hejtem to nie wiedzą kiedy skończyć. Jeszcze dokładnie nie wiem co planuje dalej robić z pisaniem, ale co by to nie było. Nie chcę zadzierać z co niektórymi.
Robiło się już późno, ale Sandy jedna z kelnerek wciąż donosiła nowe zamówienia na ciasta z kremem i truskawką i pizzę. Odpisywałam na ostatni komentarz kiedy do baru wszedł jeszcze jeden gość. Jego stylizacja była cała w czerni. Na włosach miał czarną chustę z białymi ozdobami. I okulary przeciwsłoneczne w nocy. Półuśmiech wkradł się na moją twarz. Zamknęłam przeglądarkę w tym samym momencie kiedy on przeszukiwał całą salę. Pewnie spóźnił się na jakąś randkę i szukał swojej wściekłej ukochanej.
Zamknęłam klapę laptopa w tym samym momencie, w którym nasze spojrzenia się skrzyżowały. W jego spojrzeniu było coś znajomego. Dopiero po chwili olśniło mnie to, że to mój sąsiad z pod czwórki. Kiwnęłam mu na przywitanie, ale on tylko przyglądał mi się uważnie zerkając co chwilę na ekran swoje smartfonu. Kiedy go wyjął? Dopiero kiedy zlokalizował się tuż przede mną zrozumiałam, że mam kłopoty. A kiedy powiedział zbyt za głośno
– To Ty jesteś mało znaczącą
liderką klubu [HP]?
Moja niewidzialna postać znikła tak szybko jak się pojawiła. Miałam poważne kłopoty. Zesztywniałam w bezruchu wpatrując się w chłopaka jakbym widziała Go po raz pierwszy w życiu.
Rozdział V
Nie oceniaj spotu po
długości
Nicolas
- To Ty jesteś
mało znaczącą liderką klubu [HP]? – powiedziałem to chyba trochę za głośno. Bo
ludzie zaczęli się oglądać. Dziewczyna pozostała bez ruchu. Jedynie spoglądała
na mnie swoimi brązowymi oczami. Żadne słowo nie wydobyło się z niej, dlatego podsunąłem
w jej stronę smartfon ze zdjęciem dziewczyny przy komentarzach. Przełknęła
ślinę i utkwiła oczy w jednym punkcie. Długo czekałem na odpowiedź, ale w końcu
odważnie odpowiedziała. Posyłając nieśmiały uśmiech.
- Witam sąsiada. Jak
życie mija? Ach, cóż chyba tak. Miło było czytać te wszystkie komentarze, ale
na mnie już pora. Spieszę się.
Jedną ręką pozbierała
swój sprzęt i przecisnęła się obok mnie tak szybko jak to było możliwe.
- Poczekaj! Alex ja…
chciałem tylko…
- Ja nie chciałem
Ciebie urazić. Nie jestem żadnych z tych anonimów. Naprawdę ja lubię Twoje
posty. Są tyci tyci za długie, ale są sensowne i mądre. Ja jestem jednym z
Twoich fanów. Jeśli tak to można nazwać.
Zatrzymała się przy
samym wyjściu. Mieliśmy wspaniałą publiczność, która postanowiła nie wtrącać
swoich pięciu groszy chociaż raz. Odwróciła się i oblała się rumieńcem. Chociaż
i ja pewnie nie byłem lepszy. Czułem ciepło na policzkach.
- Ja nie wiem co
powiedzieć. Liczyłam, że jesteś kolejną osobą, która prywatnie mówi mi, że
jestem bezsensu i się nie nadaję. Przepraszam za swoje zachowanie.
- Jak sąsiadka mogła
pomyśleć, że mnie na coś takiego stać.
Po tych słowach uśmiech wpełzł na jej twarz pokrytą małymi piegami…
Epilog
Z mało znanej pisarki
do blogerki
Alex
„Nie sądziłam, że sprawy się tak potoczą. Z dnia na dzień rozpoczęłam karierę blogerską na swojej stronie. Z której każdy post przynosi mi dużo szczęści i radości. Wiadomo trafiają się zombiaki i wampiry, które czyhają tylko na moje potkniecie, ale mam też wielu odbiorców. Mój sąsiad z pod czwórki nie daje o sobie zapomnieć. Zaledwie znałam Nicolasa tylko z kulturalnych przywitań na mieście. Nic więcej nas nie łączyło. Aż do tamtego wieczoru, w którym poznałam jednego i niepowtarzalnego fana moich poczynań zarówno tych dobrych jak i złych decyzji, ale także najlepszego przyjaciela. Który zawsze jest przy mnie. Nawet kiedy pojawiają się najgroźniejsze bestie z piekła rodem.
Ta przygoda nauczyła mnie tego, że trzeba czasem wyjść ze swojej skorupki i przełamać się, bo świat nie składa się tylko z zawistnych ludzi i anonimów, ale także z serdecznych i troszczących się o innych. Wystarczyło trochę odwagi i szczypta magii by udało się to co niemożliwe.
Miłego dnia
Alex”
- O czym będzie
kolejny post na Magicznej? – Nico siedział na drewnianym taborecie popijając ciepłą
kawę.
- Cóż. Chyba o
krótkich historyjkach. Już prawie skończyłam pisać. Brakuje mi tu tylko jeszcze
jakiegoś zdjęcia. – odpowiedziałam wpatrując się w ekran monitora.
- Kto tym razem
stanie się głównym bohaterem? Ostatnim razem był maskotkowy kot – Kiero.
- Ktoś na pewno –
uśmiechnęłam się tajemniczo.
- Nie bądź taka
zagadkowa.
Zbyłam to machnięciem
dłoni i zrobiłam nam szybkiego selfika.
- Daj mi sekundę.
Zanim zdążył coś powiedzieć. W barze rozległo się pikanie powiadomień. Z uśmiechem zamknęłam laptop obserwując zachowanie przyjaciela. Zerknął na swój smartfon i…
Dziękuję serdecznie wszystkim za odwiedzanie mojego bloga. Cieszę się, że jesteście tutaj razem ze mną i przeżywacie kolejne krótkie historyjki w moim wykonaniu. Jeśli wkręcić kogoś znajomego, przyjaciela bądź chłopaka piszcie na dole w komentarzach, a ja już się tym zajmę.
Dziękuję ślicznie za
wszystko. To magiczne tworzyć coś tak wspaniałego z innymi.
Do zobaczenia
Alex
Super Wam to wyszło ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kolejna "krótka historyjka" się podobała ❤
Usuń