Koniec końców skończyło się tak...

Witajcie Moi Kochani Czytelnicy!

Jak zapewne się domyślacie to nie będzie post z przemyśleniem, ani herbatką. Otóż nie. W ostatnim czasie wiele się wydarzyło na tym blogu. Ile było dram z nim związanych ciężko zliczyć. Większość z nich tyczyła się jednej z serii, o której dzisiaj chcę opowiedzieć. Wszystko zacznę od wczorajszych wyników „A model is born”. Po ich ogłoszeniu wielu z Was miało śmiałość do mnie napisać z pretensjami o to, że Leviatan odpadła z serii. Uzyskując najwięcej głosów z sondy, bo aż 108 pkt. Szkoda tylko, że punkty zostały inaczej naliczane. Czym to spowodowane? Faworyzacją, a może podlizywaniu się przyjaciołom?

 

Zdania są podzielone, ale zanim powiem Wam jak ja to widzę cofniemy się trochę w dacie (nie pierwszy raz, więc bez większych problemów).

 

6 listopada 2020 roku na Magicznej Awatarii pojawił się nabór do II edycji „A model is born”. Seria zakładała dobrą zabawę zarówno dla uczestników jak i jurorów. Byłam pewna, że tym razem się uda bez większych problemów ją przeprowadzić – szkoda, że się do niej tak pomyliłam.

 

Początek zapowiadał się bardzo dobrze, pod owym postem było aż 36 komentarzy po sprawie z Wiśnią było to dla mnie nie do pomyślenia. Cieszyłam się naprawdę, że tak licznie się zgłosiliście do tej serii. Odpowiadanie na Wasze zgłoszenie powodowały, że w moich jasno-szarych oczach pojawiały się iskierki nadziei – na lepsze jutro.

 

A 11 listopada 2020r. ruszyłam już z pierwszym postem „Retro”. Miałam tyle pomysłów i cieszyłam się jak dziecko, a po opublikowaniu pierwszego postu pojawił się pierwszy problem – „Kim jest Bonita? Czy Oskar to Idę Spać i Bonita?”. Pierwsza większa drama została rozpoczęta. Byłam zmuszona zdyskwalifikować Bonitę z miejsca jurorskiego, by zaspokoić swoich odbiorców.

 

Po dramie z Oskarem przyszła kolei na zarzucanie win Przemkowi, czyli kolejna sprawa, którą trzeba było sprostować. Na blogu pojawił się odnośnie tego oddzielny post z dnia 27 listopada 2020 roku gdzie tłumaczyłam jak ja postrzegam zaistniały skandal i co stwierdzam. Kolejny problem mamy za sobą.

 

Idziemy do trzeciej dramy związanej z sondą. Było posądzenie tego, że „sonda oszukuje”, bo Daj Bucha uzyskała najwięcej głosów. Szkoda tylko, że wtedy nikt nie przeczytał dokładnie sformułowanego pytania. Każdy dramę zrobi ze wszystkiego. Chociaż czasem przydałoby się doinformować przed.

 

Co powiecie na to na dramę z faworyzacją uczestników przez jurorów? Albo na odchodzenie uczestników? Może coś jeszcze z za długimi oczekiwaniami na posty? Czy też to i tamto…?

 

Może wydawać się Wam, że z mojej strony to mało co robię. Pewnie macie rację nie za bardzo się starałam jako jurorka i organizatorka. Bo zamiast dawać sobie na głowę wejść powinnam być zimną suką (za jaką większość z Was mnie uważa) od początku dla wszystkich, a nie przejmować się tym czy ktoś może dzisiaj wykonać stylizacje czy też nie, czy specjalnie wydłużyć czas nadsyłania prac, bo kogoś nie ma, czy martwić się tym jak postrzegają ich inni. Szczerze powinnam mieć to wszystko daleko w poważaniu niż się wszystkimi zmartwieniami uczestników czy jurorów przejmować. I próbować jakoś ratować sytuację. Szkoda, że zrozumiałam to dopiero nie dawno.

 

Wrócę tutaj do sytuacji z wczoraj. To była moja decyzja i nie była spowodowana tym, że faworyzowałam dziewczyny. Chociaż to moje słowa przeciw temu co Wy wiecie. Nie mam jakoś szans się wytłumaczyć, bo co nie powiem i tak odbierzecie jako faworyzację. Szkoda, że spoglądacie tylko z perspektywy swoich przyjaciół biorących udział w serii, a nie patrzycie w perspektywy wszystkich. Chcecie bronić przyjaciół brawo. Cieszę się, że jesteście tacy oddani ceni się to, ale kto się postawi po tej drugiej stronie? Cisza. Właśnie nikt…

 

 Finalistkami drugiej edycji „A model is born” zostały Ćwir Ćwir i Oki. Wszystko miało odbyć się tak jak wczoraj pisałam. Dzisiaj Kasia zrezygnowała  z serii po tym jak ja chciałam ostatni raz ulec urokowi i zmienić półfinał. Nie wiem czy to przez to, że ludzie zaczęli mi pisać wiązankę „miłych” słów w moją stronę czy też to, że chciałam Wam wreszcie dogodzić. Ciężko powiedzieć, ale jedno mogę zapewnić finał się nie odbędzie na żywo, bo wszystko już wiem.

 

Naprawdę szczerze przyznaję przed wszystkimi, że mam dość tej serii już od jakiegoś czasu i najchętniej zakończyłabym ją już wcześniej, ale nic z tego. Bo co byście powiedzieli? No właśnie, a co teraz powiecie? Na tej serii przestało mi zależeć. Chce ją skończyć. Jak najszybciej.

 

Z tego miejsca chciałabym przeprosić Wszystkich którzy byli zmuszeni brać udział w tej serii. Jest mi przykro, że straciliście tylko czas dla mnie i tej serii. Każda kolejna decyzja była kolejną wycieczką do bagna. Dlatego przepraszam, że nie udało mi się tego poprowadzić tak jak chciałam, a wyszło z tego dno. Przyznajmy sobie szczerze, ale ta seria to dno i to z mojej winy. Przepraszam.

 

Zostało mi tylko ogłosić, że finalistką II edycji serii „A model is born” zostaje Oki. Gratuluję wygranej. Zgłoś się do mnie jak najszybciej.

 

Życzę miłego dnia

Alex

Komentarze

Prześlij komentarz

Każdy wulgarny, obraźliwy bądź niestosowny komentarz będzie natychmiast usuwany. Kultura osobista to podstawa dobrego wychowania :)