Te Gwiazdy nigdy się nie poddają - kilka słów o...

Witajcie!

Tak jak ostatnio Wam wspomniałam chciałabym napisać post o pewnych Gwiazdach. I to nie byle jakich. Czy ich znacie? Oczywiście, że tak i to jeszcze jak. Nie zakrawa to o recenzje, ani o to czy pisze to bo zostałam oto poproszona. Wręcz przeciwnie pisze to, dlatego abyście Moi Drodzy Czytelnicy dowiedzieli się jak ja to wszystko postrzegam. Jako blogerka, jako randomowy gracz, jako zwykła dziewczyna. 

Będę starała się zawrzeć tutaj jak najwięcej prawdy i mam nadzieję, że dużo wyniesiecie z tego postu. Nie będę ukrywać należy on do jednego z tych bardzo ważnych dla mnie postów. A jak coś lub ktoś jest dla mnie ważny potrafię zrobić mnóstwo rzeczy, nawet tych niemożliwych. Może już zaczniemy? Ale przed tym przyszykujcie sobie trochę popcornu i coś do picia. Miłego czytania

***

[Star] Out of Control

Zacznę może od samego początku? Co Wy na to? A więc moja przygoda z tym klubem zaczęła się 20 listopada 2020 roku – kiedy to marzenie pewnej Dojrzałej Wisienki się spełniło. Chciałam, aby ktoś tego dnia mnie uszczypną, bo sama nie dowierzałam temu co się stało. Zapewne nigdy nie zgłosiłabym tam swojej prośby gdyby nie pewna osoba (będę wymieniać nickami – więc z tego miejsca Wszystkich serdecznie pozdrawiam), której zawdzięczam możliwość bycia w nim aż po dzisiaj.


Alu jesteś pierwszą osobą, której chciałabym serdecznie podziękować za to, że mnie zachęciłaś do tego, bym zgłosić swoją kandydaturę do właśnie tego klubu. Bez Ciebie i tego co pisałaś nigdy bym się na to nie odważyła. Tak śmiejcie się „Kwitnąca Wiśnia” się boi, ale to prawda (miałam ku temu swoje powody, które wyjaśnię poniżej). Po tym jak otwarcie mnie zaprosiłaś. Po jednym dniu pełnym wahania zrobiłam to co powinnam już dawno. I tak się wszystko zaczęło. Do końca będą Ci za to wdzięczna, że zauważyłaś we mnie światełko, którego tak wielu już nie dostrzega. I wreszcie Wasze przypuszczenia odnośnie Wisienki się spełniły. Nie pamiętacie o co chodzi? Haha otóż po tym jak opisałam Belindę w jednym ze swoich monologów jednogłośnie stwierdziliście, że pochodzę ze [star] i oto jestem.

Jedna decyzja przyczyniła się do zmiany mojego dotychczasowego życia. Odwiedziny u sąsiadów stały się codziennością, a dwór i ogrody pracą pełnoetatową.

 Nie jestem do końca kto przyjął moje zgłoszenie, ale zostałam bardzo ciepło uznana za [star]. Przyrzekłam sobie za priorytet to, aby za wszelką cenę sprawiać najlepsze wrażenie i nie być kłopotem. I tak jest do dziś. Wchodząc do klubu miałam wiele obiekcji odnośnie mojej osoby. Marzenie marzeniem, ale nie chciałam swoją osobą zniszczyć tego klubu. Nie oszukujmy się. Wszyscy dokładnie wiemy, że moja przeszłość nie jest zbyt miła, wręcz jest szargana na moje własne życzenie. Opisywałam ludzi pod pseudonimem „Kwitnącej Wiśni” w bardzo barwny sposób. Liczyłam się z tym, że będzie się to za mną ciągnąć do końca. Byłam wręcz świadoma tego co robię i na co się piszę, ale nie chciałam sprawić problemu Belindzie. Nie chciałam i nie chcę zniszczyć jej klubu moją osobą z tzw. kartoteką. I tak może i biorę grę za bardzo poważnie, ale takie sprawy są dla mnie istotne nawet w grze. Dlatego o każdym moim ruchu (jeśli dotyczy czegoś o społeczności) informuję cały klub. Nie chcę był powodem do zawodu. Już nie…

Niektórzy z Was mogą pamiętać mój drugi wpis odnoszący się do klubu. Był zamieszczony ze zdjęciem mojego Avatara. Wtedy napisałam swoje pierwsze słowa opisujące [star]. A byłam zaledwie 10 dni w kapeluszu. Ten wpis pojawił się przed końcem „Rankingu Klubów”, w którym miałam możliwość uczestniczyć po raz pierwszy od ich istnienia. Pozwólcie, że się na nie powołam.

„Ludzie uznają ich za oszustów i niskich rangą. A tak naprawdę [star] to mocne mocarstwo, które walczy o swoje marzenia. Nigdy nie poddaje się bez walki. To Gwiazdy, które błyszczą bardzo jasno. Mocną wierzą i spełniają swoje marzenia.

Całym sercem z klubem [star]”

Minęło zaledwie kilka dni, a ja już doszłam do pewnych wniosków na ich temat. Wiele pomogło mi obserwowanie ich, a w szczególności ich zachowanie w różnych sytuacjach bardziej nerwowych jak i tych spokojnych. Najbardziej podoba mi się u nich to, że nikogo nie traktują „rangowo” – wszyscy są równi. Bez wyjątku. Nie ma czegoś takiego jak lepsi i gorsi są po prostu ludzie, którzy walczą o swoje marzenia i trzymają się razem (always). I to nie są słowa spowodowane tym, że cykam się ze strachu czy mnie wyrzucą czy nie za to jak ich opisze. Prawdę mówią oni teraz nie są tego świadomi, że to co robię się dzieję.  Nikt o tym nie wie. Tylko ja sama. Może niektórzy coś przypuszczają np. Ala czy Iza, ale mówię Wam to moja mała tajemnica aż do teraz. 

Moje przemyślenia są oparte na tym co płynie prosto z serca. Tam ze środka. Nie wymyślam Wam Bóg/Diabeł (jak kto woli) czego. Tylko opisuję to co ja zdążyłam zaobserwować i to jak ja to wszystko widzę. Po co na siłę mydlić Wam oczy? Jak prawda jest zupełnie inna…

Z każdym kolejnym dniem poznajemy siebie bliżej. „Poznajemy siebie bliżej” otóż Moi Kochani z człowiekiem powinniśmy się zapoznawać codziennie. Z jego natura, poglądami, zachowaniem i odkrywać jego uczucia. To nie jest praca na jakiś czas, bo my znamy kogoś z „pozoru już długo”. Tak to nie działa. O drugim człowieku powinniśmy się uczyć do końca życia. To praca pełnoetatowa – nie ma przeproś jeśli nam na kimś zależy i chcemy utrzymać pewne znajomości powinniśmy wziąć się ostro do pracy, by nie stracić kogoś tak cudownego jak ta druga osoba. 

Nie ma takiego dnia, by na chacie nie było przeprowadzonej rozmowy. Zawsze musi się coś dziać. Jest ponad 60 osób w klubie (dosłownie 65/65)i trochę przykro, że nie wszyscy się wypowiadają na chacie. Miło byłoby poznać opinie co niektórych osób. Czasem zdarzają się odmienne poglądy i faktycznie może dojść do utarczek słownych z czego i tak później wszyscy się śmieją. Teraz zdradzę Wam pewien sekret tylko nikomu ani słowa. Przez pierwsze tygodnie najbardziej stresowałam się przy Patryku. Tak tym jednym z pomocników. Pełna powaga. Wiecie wydawało mi się, że ten chłopak mnie nie lubi. Całkiem poważnie nie byłam w stanie powiedzieć czemu, ale odczuwałam niepokój, że jednak coś jest nie w porządku. Odnosiłam takie wrażenie, ale z  ręką na sercu mogę powiedzieć, że się myliłam. Wystarczyła jedna rozmowa, potem druga. A o trzeciej już nie wspomnę. Patryk to złoty chłopak. Naprawdę śmieję się ze swojej głupoty. Dajcie mi chwilkę. Dobrze już jestem. Wracając. Jest taki zaradny, mądry i do tego optymistycznie pracowity, któremu tematy nigdy się nie kończą. Czasem wiem, że przeginam i go irytuje (a kogo nie… J), ale cieszę się, że mam możliwość Go poznawać. Nigdy nie spodziewałam się, że tak szybko się oswoję z człowiekiem, którego można powiedzieć nie znam. Może tak jest łatwiej, ale ja bardzo Go lubię i zrobię wszystko, by tę relację podtrzymać przy życiu nadal. Nie bójcie się do Niego zagadać. Nie zbędzie Was. Psst. Musicie go tylko dobrze podejść  ja tego nie powiedziałam.

Kolejnym mój wpis opisujący [star] pojawił się 4 grudnia 2020 roku. A oto i on:

W [star] znalazłam schronienie pełen cudownych, miłych i optymistycznie nastawionych ludzi, którzy są zawsze obok. Z każdym kłopotem pomogą ze zdwojoną siłą i chronią tych, których szanują, lubią, a nawet kochają.

Cieszę się, że tu jestem. Pozdrawiam cały klub xx”

To zupełnie nie tak, że chcę na siłę pokazać Wam ich z jak najlepszej strony. Nie i nawet tak nie myślcie. Mijało, by się to z celem. To tylko moja opinia, którą wyrobiłam sobie będąc w klubie poprzez te kilka dni. A nie tak jak co niektórzy nie znając całej książki od podszewki wyrobili sobie zdanie o wyglądzie zaledwie okładki. Klub na swoje minusy i na pewno ich jeszcze uświadczę. Nie mówię, że jest święty na tle innych. Każdy ma swoje grzeszki na widelcu. Każdy. Ale to są tylko przemyślenia tu i teraz. Nic nie zmyślam.

Izabello jesteś kolejną na tej liście, której bardzo dużo zawdzięczam. Może na samym początku nie zbyt wierzyłam, że mnie lubisz, ale dopiero po bliższym poznaniu Ciebie mogę z uśmiechem stwierdzić, że się myliłam (po raz drugi ci…). Jesteś silną i wytrwałą kobietą, która każdy zamierzony cel doprowadza do skutku. Nie poddajesz się nigdy nawet jeśli przy tym trochę marudzisz. Wybacz, ale czasem to robisz (ojoj, będą kłopoty haha). Właśnie tym mi imponujesz. Chociaż wykreowałaś swój wygląd zewnętrzny, aby sprawiać wrażenie  majestatycznej, zimnej i patrzącej na ludzi z góry osoby to tak naprawdę jest zupełnie na odwrót. Chciałabym Ci z tego miejsca podziękować za Twój humor i za to, że nadałaś mi fantastyczne zdrobnienie.

W tym klubie można liczyć na pomoc
w każdym wymiarze. Czy to na samej grze przy zdobywaniu pereł potrzebnych do stworzenia kolii, piór do wypchania starych Jasiów, do zdobywania serduszek przyjaźni. Można na nich liczyć. Nie zawiodą nigdy, ani nie zbędą czymkolwiek by się od Ciebie uwolnić. Tacy nie są. Wysłuchają, doradzą i będą wspierać w każdej decyzji. Będą stali obok nawet nie odzywając się, ale ich obecność będzie wyczuwalna. Mówię Wam. Wszyscy są ważni nie ma takiej osoby, która nie byłaby brana pod uwagę. W tej kwestii najwięcej zawdzięczam Madzi. Ufam jej jak nikomu innemu. To ona pierwsza dowiedziała się tożsamości Kwitnącej Wiśni. Nie byłam wtedy jeszcze w klubie [star] a ona i tak mi pomogła i pomaga nadal. Nie wyobrażam sobie tego, by ktoś mógłby ją skrzywdzić. A jak ktoś wpadnie na taki głupi pomysł – powinien się liczyć z tym, że zacznę kąsać. Madzia jak wielu z Was zdążyło się przekonać jest miłą, pomocną i pewną siebie dziewczyną. Każdemu chce jak najlepiej. Służyć dobrą radą i przytulić w chwili zawahania. Madziu wiem, że wiele razy mi zaznaczasz, że „przesadzam” jak o Tobie mówię, ale nie mogę ująć prawdy inaczej. Taka jesteś i nic tego nie zmieni. Jesteś sobą w każdym calu.

W tym klubie znalazłam swój pixelowy dom. Do, którego z chęcią chcę wracać. Nawet wtedy kiedy chcę odejść, nawet wtedy kiedy mam zły dzień, nawet wtedy gdy nie zbyt się czuję na siłach, nawet wtedy i zwłaszcza wtedy kiedy chcę wrócić do swojej małej rodzinki. Stać się jej częścią i należeć do zespołu. Być częścią czegoś wielkiego. Miałam możliwość uczestniczyć już w dwóch walkach klubowych – „Ranking Klubów”, być gościem na urodzinowym przyjęciu, robić za fotografa przy wspólnych zdjęciach, rozmawiać do późnych godzin nocnych, bawić się, tańczyć, śmiać się, I wiele wiele innych.

 Zbliżamy się powoli do końca moich rozważań na temat klubu. Ja z tego miejsca chciałabym podziękować serdecznie Belindzie za to, że mnie serdecznie przyjęła. Chociaż już raz zawróciłam jej głowę. Pewnie wielu z Was pamięta mój własnoręczny opis jej osoby podczas jednego z monologów. Jeśli nie? To zaraz Wam się wszystko rozjaśni.

Belinda. Królowa i władczyni star. Nigdy nie wejdzie do żadnej lokalizacji niezauważona, gdyż czujnik Gwiazdorski jej na to nie pozwala. Ledwo jej piksele się pojawią już poddani dostają informacje o jej przybyciu. Próbujemy na siłę wciskać, że jest to zła, okrutna i bez serca osoba. Po kilkunastu obserwacjach stwierdzam, że jest to tylko zwykła dziewczyna, która dorobiła się sławy. Teraz wszyscy zazdroszczą jej statusu, pieniędzy czy klubu. Może i jest osobą, która nie rozmawia z byle kim. To jednak nie świadczy o tym, że to osoba bez manier i ambicji. Chociaż z jej oczu patrzy gniew i wyższość. Tak naprawdę to dobra osoba. Nie mniej jednak też ma swoje przewinienia na sumieniu.”

Wtedy nie znałam jej tak jak teraz. Mogę śmiało powiedzieć, że się do niej mylicie. Jest zupełnie ciepłą osobą i zrobiłaby wszystko, by innym działo się dobrze. Wiadomo każdy ma swoje grzeszki. Większe, mniejsze, ale ma. Nie da się tego ukryć, ale musicie ją poznać osobiście. A stwierdzicie tak jak ja tylko swoimi słowami.

Na zakończenie chciałabym podsumować cały dzisiejszy post. Otóż udało się Wam dotrzeć to końca tej przygody. Cieszę się, że do tej chwili wciąż jesteście ze mną. Podsumowując. Cieszę się, że miałam możliwość poznać wszystkich jego członków od pierwszej strony. I nie żałuję niczego co powiedziałam powyżej, co jeszcze powiem i co będę opowiadać na ten temat. Ta społeczność to nie tylko klub, ale to ludzie wspaniali ludzie. I na koniec pozwólcie, że się odwołam do wpisu z 1 stycznia 2021 roku.

„Witajcie Moi Drodzy! Właśnie przed chwilą powitaliśmy Nowy Rok 2021! A to zdjęcie z ostatniej chwili z najlepszym klubem pod Gwiazdy. Haha zapewne wiecie kim są. Otóż to klub [star]. I to nie jakiś tak klub.  Otóż tam znajdują się naprawdę fascynująco inteligentni, wartościowi, otwarci i mili ludzie. Nie wierzę, że do tej pory tak ich oczernialiście. Nie mieliście racji za grosz. I mówię tutaj z ręką na sercu. Oni są fantastycznie. Począwszy od Belindy, a kończąc na mnie haha. Oj cii… Z tego miejsca chciałabym im serdecznie podziękować za możliwość spędzenia z nimi czasu. Każdej chwili na rozmowach czy zabawnych dialogach. Haha nie zapomnę Was nigdy. […].”

Tak naprawdę przedstawia się ten klub jeśli chodzi o mnie. Możecie mieć różne opinie na nasz temat, ale [star] nigdy się nie poddaje i jest waleczne do ostatniej sekundy. Na zakończenie mojego wywodu chciałabym dodać jeszcze, że każdy członek jest dla mnie ważny w takim czy innym stopniu, dlatego też

DZIĘKUJĘ 

A oto i dwa cytaty do Was lecą: 

 „Spośród tylu gwiazd, te są dla mnie najważniejsze”
- Autor nieznany

„Lubię nocą słuchać Gwiazd. Są jak pięćset milionów dzwoneczków”
- „Mały Książe”

Życzę miłego dnia Wszystkim.
Alex

Komentarze

  1. I znowu to robisz - przesadzasz! Post magiczny... czytałam z chęcią i kubkiem kakao haha. Dziękuję Ci za tyle pięknych słów...💜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież ja nie przesadzam haha. Kilka razy do roku się zdarzy coś przesadzić, no ale nie tym razem haha. Ciesze się, że podołałam wyzwaniu jaki sobie narzuciłam pisząc o klubie [star]. I nie masz za co dziękować te słowa są prawdą :)

      Usuń
  2. Dzieki Alex za opisanie mojej osoby , widocznie jestem taki jak opisujesz, przewaznie opisywali mnie ze tak mowiac w druga strone . Dedykuje Ci piosenke , moze sentymentalna ale lubie jej sluchac - bo to jest moja muzyka-

    Patryk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i się doczekałam odpowiedzi i od Ciebie. Stres opadł wreszcie na dno. Ludzie widocznie nie poznali Ciebie osobiście i wyrobili sobie o Tobie niezbyt miłą opinię. Z chęcią jej wysłucham. Może i ja podzielę o niej podobne zdanie :) Pozdrawiam ❤

      Usuń
  3. Przeczytałam dokładnie cały post. Myślę, że miesiąc z hakiem to trochę za mało, aby twierdzić, że zna się ten klub. Byłam w nim ponad rok, a klub nieustannie mnie zaskakiwał. Teraz myślę, że naprawdę dużo razem przeszliśmy, począwszy od afery z Plotkarą, dzbanem, Julcią, kradzionymi goldami, dramą z TSC, czy chociażby moim, ciągnącym się konfliktem z Belindą. Dobrze, że piszecie nowe karty historii STAR, jednak to nie to samo, co za czasów starej ekipy. Tworzyliśmy naprawdę zgraną ekipę, która ugruntowała klub od 0. Na początku był chaos - nie byliśmy dobrym klubem. Przegrywaliśmy praktycznie każdą rywalizację, aż małymi kroczkami staliśmy się najlepsi. Najpierw pokonaliśmy WS, poźniej przyszła kolej na ACT, wygrywaliśmy także z Rome, aż w końcu przyszła pora także na TSC (te zarwane nocki zapamiętam na długo XD). Wszystko posypało się gdy z klubu zaczęli odchodzić pomocnicy, najpierw Aniula, poźniej ja, Salvatore i jakoś wszystko poszło z dymem, w międzyczasie Izabella zrobiła sobie przerwę, aż w końcu z kilkunastu pomocników zostali tylko Ala, Sandra i Patryk. Nadal pamiętam nasze pisanie na grupie na Instagramie, a na mojej twarzy automatycznie pojawia się uśmiech (swoją drogą, ta grupka jeszcze istnieje?). Dobrze, że teraz przeżywacie renesans, mam nadzieję, że od czasu do czasu w swoich myślach macie dawnych współtwórców klubu. Życzę wszystkiego dobrego i dalszych sukcesów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Angelo! Cieszę się, że przeczytałaś mój post. Masz zapewne rację, że miesiąc z haczykiem nie wiele mogę wiedzieć o tym klubie będąc tylko przez parę dni. Wciąż się zaznajamiam z nim. Nie pisałam nic o jego przeszłości gdyż znam tylko jego teraźniejszość. Początki zapewne nie należały do łatwych, ale się udało Wam wspólnymi siłami. Szkoda, że większość z Was odeszła z klubu - razem mogliście góry przenosić. Pomimo tego, że skład zmienił się i zapewne zmienia się ciągle od Twojego odejścia, ale miło by było zobaczyć znów początkową grupę razem - nawet jeśli liczyłoby się z tym parę odejść innych w tym moje. Mogłoby być ciekawie. Z tego co mi wiadomo istnieję. Sama do niej dołączyłam nie dawno. Dziękuję za taki długi komentarz. Ja również życzę wszystkiego co najlepsze i miłego dnia ❤

      Usuń
    2. Niech Andzia sobie nie przypisuje, że klub upadł jak ona odeszła , bez jaj. Klub ma się dobrze i tak, grupa istnieje i wszyscy maja się dobrze nawet bez cb

      Usuń
    3. Czasami brakuje rozkazów Angeli, co do poduszek, czy żartów Salvatore, gdzie jest kochana Wylie i innych osób z wakacyjnego czasu. Fajnie jakbyście wrócili chociaż na jeden dzień, a. stara ekipa byłaby znowu razem... Mimo, że was nie ma wciąż panuje cudowna atmosfera <3
      /Klubowiczka

      Usuń
  4. Właśnie iza wydaje się być strasznie zimna. Może to co piszes jest prawda. Musze to sprawdzić

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy wulgarny, obraźliwy bądź niestosowny komentarz będzie natychmiast usuwany. Kultura osobista to podstawa dobrego wychowania :)