W świecie iluzji - pogadanka o Awatarii

Witajcie!

Jak się miewają moi ulubieni Czytelnicy? Mam wielką nadzieję, że jesteście cali
i zdrowi. Trzymacie się cieplutko w tym trudnym okresie. To co moi Kochani - gotowi na nową dawkę emocji na Magicznej Awatarii? No to działamy. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam mój pogląd na to co się w ostatnim czasie wydarzyło zarówno na grze, związane z grą jak i poza nią.

 

W ostatnim czasie dużo słyszy się o pewnej panującej niepewności związanej
z pewnym nieznanym nikomu błędem, który uniemożliwiał załadowanie się gry, ale
o tym za chwilę. Na rozchmurzenie smętnych nastrojów chciałabym wspomnieć o paru nowościach na grze.

 

Odkąd sięgam pamięcią nasi wschodni sąsiedzi cieszyli się nowościami na pixelowej grze. Z kolei my żyliśmy z nadzieją, że może coś nowego się pojawi jakże górnolotne były plany dotyczące tego co się może pojawić na naszym polskim odpowiedniku gry. Wiele przypuszczeń spaliło się na niczym.

Nasi Rosyjscy sąsiedzi cieszą się nowościami takimi jak możliwość kupowania rubinów, które można było jedynie pozyskać z otwieranych skrzyń aktywności pod koniec każdego dnia.

Dodatkowo dzisiaj na rosyjskim serwerze pojawił się nowy asortyment strojów
u niezawodnego projektanta. Przedstawione zostały dwa zestawy ubrań.


 „Fashion”

Moja opinia: Cały strój prezentuje się dobrze. Podobają mi się tutaj najbardziej spodenki, gdyż u Pań asortyment pod tym względem jest okropnie ograniczony. Do butów jest mi się ciężko przyzwyczaić. Mają w sobie coś takiego co mnie odpycha. Ocena 7/10.

 

Moja opinia: Komplet „Fashion” u płci przeciwnej prezentuje się zacnie. Nie doczepiłabym się tutaj do niczego. Wszystko jest na swoim miejscu. Ocena 8/10.


„Elegant”

Moja opinia: Ta propozycja kompletu stroju podoba mi się. Nawet te zbyt wielkie okulary. Najbardziej upodobałam sobie te pantofelki są bardzo ładne. Ocena 8/10.

 

Moja opinia: Jedynie co mi tutaj przeszkadza to ta marynarka. Dwa grzyby w barszcz. Jest tutaj za dużo. Jak się ją zdejmie strój wygląda o wiele wiele lepiej. Ocena 8/10.


Nowości na zagranicznym serwerze wciąż przybywa. Ledwo się obejrzymy i pojawi się nowy event. Kto wie co nas jeszcze czeka? Jak na razie pozostało nam tylko nacieszyć oko kolejnymi pomysłami administracji. Może kiedyś i MY się czegoś takiego doczekamy. Bądźmy dobrych myśli.


Jak zapewne się orientujecie wczorajszego dnia z platformy „NK.pl” zniknęła „Awataria”. Gra jest niedostępna, ale nie martwmy się na zapas! Spekulacji na ten temat jest na pęczki, a co okaże się definitywnie? Tego nikt z nas nie wie. Jeśli dokładnie, by przyjrzeć się komunikatowi, który wyskakuje za każdym razem kiedy próbuje się wejść przez link do gry (przynajmniej u mnie) to można doszukać się tutaj, że to jeszcze nie koniec gry.

Gra nie została jako tako usunięta, zabrana czy zamknięta tylko ucięła sobie drzemkę. Myślę, że byli zmuszeni ją tymczasowo uśpić na czas naprawiania zaistniałego błędu. Jakby nie patrzeć Awataria przyjęła postawę Śpiącej Królewny – tylko miejmy nadzieję, że nie dosłownie usnęła na sto lat i jeden dzień. Pomimo tego, że moja nadzieja gaśnie z każdym kolejnym dniem wciąż wierzę, że oni jednak coś robią. Może i to głupie
z mojej strony wierzyć w coś co nie nastąpi. Nie twierdzę, że nie, ale po prostu szkoda zamknąć ten rozdział w taki sposób.

 

Z drugiej jednak strony Moi Kochani ta gra miała już dawno nie funkcjonować. Jestem pewna, że większości z Was zapadła w pamięć niebieska tabela z grami, które kwalifikują się do usunięcia z platformy. Między nimi była także „Awataria”. Ja nie chcę zakładać najgorszego, ale co jeśli to właśnie wczoraj został wydany nad nią wyrok usunięcia? To jedna z moich licznych spekulacji, więc zbytnio nie bierzcie tego do serducha.


Jeśli jednak to jest definitywny koniec Awatarii to się po prostu zawiedliśmy na Administracji, która obiecywała nam prawdę mówiąc - gruszki nie wierzbie. Prosiła
o cierpliwość i wyrozumiałość, a w zamian gra naszych najlepszych lat upadła całkowicie i zniknęła z platformy raz na zawsze. Naprawdę chcę wierzyć w to, że ta teza jest nieprawdziwa i wszystko jakoś się ułoży, że kiedyś wyjdzie to Słońce (przynajmniej takie wielkie jak u „Teletubisów” jak, nie większe) za tych ciemnych chmur, które otaczają nas już od bardzo dawna. Chcę wierzyć, że ta spekulacja powstała z wyniku wyciągnięcia pochopnych i nieprawdziwych wniosków. 


Jeszcze tutaj wtrącę zanim przejdę do informacji zwrotnej od serwisu społecznościowego „NK.pl”, że przeglądając wszystkie dostępne pytania pomocnicze odnośnie gier na platformie natchnęłam się na troszkę pocieszającą jak i nic nie wyjaśniającą informację. Zamieszczam ją poniżej.

Podkreśliłam tutaj pewną informację, która moim zdaniem tyczy się teraźniejszej sytuacji z grą. Awataria (jest być może!) chwilowa wyłączona na poczet przeprowadzanych prac technicznych. I takiej trzymajmy się nadziei. 


Wczoraj napisałam  jeszcze do „Centrum Pomocy”, by dokładnie dopytać o zaistniałą sytuację z grą. Dziś dostałam wiadomość zwrotną, która tylko utwierdzić mogła w tym przekonaniu, że 101xp nie tchnęło nawet palcem, by Awatarię przenieść. Sami z resztą zobaczcie.

Platforma kieruje nas abyśmy bezpośrednio kontaktowali się z producentem gry. Czasami mi się naprawdę wydaje, że my jako gracze angażujemy się w to bardziej niż sami moderatorzy. Nam po prostu na tej grze zależy w jakimś stopniu, a oni mają powiedźmy sobie szczerze ją daleko w poważaniu. I nic z nią nie robią. Nie przenoszą, nie naprawiają, nie aktualizują. Kompletnie nie robią nic. I to właśnie w tej całej sprawie irytuje mnie najbardziej. Już sam fakt, że gra nie chodzi nie jest taki oburzający jak to, że oni mają na to wszystko wyrąbane. I tyle w temacie.

***

Ja Wam powiem Moi Kochani, że nie wiem co z tym dalej będzie. Pożyjemy zobaczymy. Jak gra wróci to oczywiście będę się w jakimś stopniu cieszyć, jak nie wróci to fakt będzie mi przykro, że jej już nie ma. 


Nie zapominajcie jednak o bardzo istotnym fakcie. Gry jako gry może już nie być. Może nie istnieć bądź nie wrócić do żywych, ALE tu nie chodzi o grę ani o pixelowe samochody, domy, meble czy ubrania. To jest zupełnie nieistotne. Liczą się przede wszystkim wspomnienia, które zostaną z nami na zawsze. One nie znikną – no chyba, że kogoś złapie skleroza, ale to się zdarzy w wyjątkowych przypadkach. Nie mówię tutaj o nikim konkretnym haha ;). Ludzie, których poznaliśmy, którzy stali się nam bliżsi niż wydawać się, by mogło. Doświadczyliśmy wrogiego nastawienia wobec naszych osób. Byliśmy uczestnikami tutejszych sporów i dram sezonu. Pojawili się również poeci, monolodzy, anonimowi krytycy czy sławne osobistości. To wszystko kumulowało się od lat. I mimo tego, że wszystko chyli się ku nadchodzącemu końcowi te wspomnienia i ludzie, których poznaliśmy w ciemnych zakamarkach klubu czy też na cichej ulicy pozostaną z nami - zawsze i na zawsze. Nie na pixelowych lokalizacjach, ale w naszych bijących sercach. 


Pomimo wielu burz i błyskawic, śmiechu i radości stworzyliśmy nietuzinkową historię, która była, jest i będzie ponadczasowa.


„Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego. Każde zakończenie daje Ci szansę na przeżycie czegoś dotąd nieznanego”
Autor nieznany

 

To jeszcze nie koniec tej przygody...

Alex 


Komentarze