"Herbatka z Olcią" o kreatywnym myśleniu :)

Witajcie Moi Kochani!

Na samym wstępie chciałabym przekazać Wam bardzo dobrą wiadomość i jestem prawie pewna, że wreszcie co poniektórzy odetchną z ulgą. Jesteście gotowi? Wiecie nie chcę wyjść przed szereg jeśli nie każdy się przygotował. No dobrze, dobrze już nie przedłużam. Otóż moi Kochani nasza jedyna i niepowtarzalna Awataria powróciła znów do żywych. Niespodzianka! Któż by się spodziewał takiego obrotu sprawy? Zważając na to, że gra wciąż była pod znakiem zapytania, a niespotykany błąd ot tak postanowił sobie zapanować nad grą. Można, by pokusić się o stwierdzenie, że zadomowił się w naszej pixelowej społeczności. W końcu jakby nie było wszędzie dobrze gdzie Nas nie ma.

Tego typu sytuacje świetnie obrazują nam to, że mimo istniejących na grze podziałów: na gorszych, pośrednich czy lepszych, wyższych i niższych poziomem, z wysokim bądź niskim stanowiskiem rangowym. Mamy jeden cel, do którego osiągnięcia za wszelką cenę dążymy. Tym samym łączyć wspólnie siły przeciwko narastającym i nieoczekiwanym przeciwnościom losu. Tak prawdę mówiąc możemy się nie lubić i nie kochać, omijać się wielkim łukiem czy chodzić własnymi ścieżkami, ale gdy przyjdzie co do czego potrafimy zawalczyć oto – co jest dla Nas ważne nie oglądając się przy tym za siebie tylko z uniesioną głową idziemy pod wiatr. Jeśli mam być szczera ja ze swojego miejsca – jestem dumna. Pomimo wszystko i wszystkich cieszę się, że mogę być częścią tej małej pixelowej społeczności :)

Jestem skora przyznać, że wprowadziłam Was troszkę w taki melancholijny nastrój, ale czasem lepiej jest z siebie coś wyrzucić niżeliby trzymać to w sobie. Nieprawdaż? Też tak myślę. Nie mniej jednak na dzień dzisiejszy zaplanowałam przyobiecaną ostatnio „Herbatkę z Olcią” i oto jestem z kubkiem jeszcze parującej herbacianej cieczy. Muszę przyznać, że pomysł na ten post zrodził się dość przypadkowo, ponieważ pewnego dnia natchnęłam się na dość ciekawy koncept 365 pytań. A wiecie ja jak to ja nie to, że jestem ciekawa czy coś, ale chcę po prostu wiedzieć co nie co. Dlatego też postanowiłam poszukać więcej informacji o tym przedsięwzięciu. Jak się okazało dziennik wieloletni opatentowała Klaudyna Maciąg - ta młoda kobieta zainspirowana popularną na świecie wersją 5-year-journal, czyli dziennika pięcioletniego postanowiła stworzyć swój własny dziennik. Warto byłoby wspomnieć na czym on polega. Aby każdy z Nas miał tutaj jasność. Otóż owy dziennik jest czymś, co ma skłonić Nas do zatrzymania się na chwilę i zastanowieniem się nad swoimi wyborami, potrzebami, poglądami czy również zainteresowaniami. Dziennik ten przewiduje dla Nas pytanie na każdy dzień roku, a właściwie na każdy z ponad tysiąca ośmiuset dni, jakie na Nas czekają. Jak wiadomo trafność pytań jest zróżnicowana i czasem mogą być one lżejsze bądź  cięższe.

Po zapoznaniu się ze wszystkimi wstępnymi informacjami jakie przedstawiła autorka „Dziennika Wieloletniego” postanowiłam posłużyć się jej pomysłem i stworzyć post na podstawie pytań przeznaczonych na marzec. Doszłam do wniosku, że to może być swego rodzaju podsumowanie miesiąca z humorem i luźną nutką. Dodatkowym aspektem jest to, że poprzez zabawę człowiek się uczy i może popracować nad własną samoakceptacją czy również zorganizować swój rozwój osobisty. Myślę, że to może być dla Nas pewną wskazówką, co w życiu jest stałe, a co ulotne.

 Mi samej zaplanowany przez Klaudynę projekt się bardzo podoba i z miłą chęcią chciałabym wziąć w nim udział nieco dużej. Dlatego też o ile oczywiście wyrazilibyście chęć dalszego zaczytywania się w taką małą serię – moglibyśmy poprzez pewien okres czasu podpierać się owym dzienniczkiem i spróbować sprostać postawionym pytaniom. Także zastanówcie się moi Drodzy i w poniższej sondzie zagłosujcie czy chcielibyście czy nie koniecznie aby taka tematyka zagościła na MA na trochę dłużej.

Tak jak już wspomniałam dzisiaj chciałabym razem z Wami przejść przez 31 pytań zaplanowanych na każdy dzień marca. Poniżej zamieszczam Wam zdjęcie ze wszystkimi pytaniami,  na które dziś będę odpowiadać. Aby każdy miał do nich dostęp. Kto wie? Może i ktoś z Was postanowi przyłączyć się do mnie w udzielaniu odpowiedzi na poszczególne pytania – byłoby mi bardzo miło :)

Zatem nie przedłużając już dłużej zapraszam Was do dalszej części dzisiejszego postu. Mam nadzieję, że będziecie się równie dobrze bawić jak ja. Miłego czytania. 

W jaki sposób porządkujesz swoje otoczenie?

Najlepiej byłoby zacząć od tego, że jestem typem małej bałaganiary jeżeli chodzi o rzeczy/ubrania związane typowo ze mną. U mnie to wygląda tak, że prowizoryczny porządek trwa nie dłużej niż tydzień – czasem jest to maksymalnie 3 dni w zależności od pogody, chęci i zaangażowania w daną czynność. Chociaż wiecie tutaj pojawia się też swego rodzaju paradoks, który objawia się tym, że lubię sprzątać. I każdy mógłby dojść do wniosku, że skoro lubię sprzątać to powinnam też mieć porządek, ale niestety w moim słowniku porządek w szafie, a w pokoju to dwie różne i odległe od siebie sprawy.  Dlatego też nie posiadam odpowiedniego sposobu na porządkowanie – przynajmniej żaden do tej pory się nie sprawdził.

Jakie pozytywne zmiany chciałabyś wprowadzić w swoje życie?

Nigdy nie narzekam zbytnio na życie prócz paru mało istotnych spraw, które mimo wszystko nie wyszły na światło dzienne. Staram się brać z życia jak najwięcej pomimo tego, że czasem mogłoby się wydawać, że nie robię z nim nic konkretnego. Tylko jestem i bytuję w czasoprzestrzeni. Gdybym jednak miała wprowadzić jakieś zmiany w swoim doczesnym życiu chciałabym wyjść wreszcie z własnego cienia i przestać się bać wszystkiego co mnie otacza. Pokazać ludziom, że ja też coś potrafię, a nie chować się i oszukiwać samą siebie, że czegoś nie potrafię bądź to nie dla mnie. Jak to mówią wszystko jest dla ludzi – dlaczego więc miałoby nie być dla mnie? Z tego co się orientuje też jestem człowiekiem może lekko nie z tego świata, ale wciąż jestem człowiekiem.

Przy jakiej muzyce najlepiej Ci się tańczy?

Jeśli mam być szczera to rzadko kiedy tańczę. Nigdy nie chodziłam na żadne dodatkowe lekcje, ani nie miałam tej przyjemności tańczyć poloneza. Jeśli już się decyduję na tak śmiały krok robię to w zaciszu domowym, aby nie był to taniec na pokaz – taki do głębszej analizy, ale taki swobodny. Myślę jednak, że w każdej muzyce bym się odnalazła po części – także nie mam z tym większego problemu.

Jaką piosenkę ostatnio śpiewałaś?

W ostatnim czasie zapadła mi w pamięć taka jedna piosenka. Pochodzi ona z animowanego filmu Pixara „Nasze magiczne Encanto”. Mam tutaj oczywiście na myśli „Nie mówimy Brunie”. Jeśli jeszcze nie oglądaliście tego filmu to polecam – można się zrelaksować i co najlepsze pośpiewać.

Kto może na Tobie polegać?

Myślę, że polegać na mnie mogą moi najbliżsi, jak również najbliżsi przyjaciele.

Ile godzin śpisz?

4-5 godzin dziennie

Jak spędzasz przedwiosenne weekendy?

Zwykle udaje się na długie spacery w akompaniamencie lecącej w tle muzyki bądź poświęcam ten czas na zaczytywanie się w kolejne książki. O ile mam wenę to również przygotowuje sobie wiosenne stroje na przyszłe dni.

Jakie dzieło sztuki zachwyca Cię najbardziej?

Pomimo tak wielu dzieł sztuki – nigdy nie znalazłam tego, który zachwyciłby mnie najbardziej. Dlatego też ciężko mi jakiekolwiek wskazać.

Co cię dziś rozśmieszyło?

Za dużo, by wymieniać, ale na pewno rozmowa z jednym Panem to jedna czysta herezja (w dobrym tego słowa znaczeniu).

Dokąd udałabyś się w swoją wymarzoną podróż?

Zawsze marzyła mi się podróż w nieznane. Chciałabym kiedyś spakować najważniejsze rzeczy do plecaka, wsiąść do samochodu (o ile wcześniej się zapisze na prawo jazdy i je zdam) i ruszyć ku nieznanym przygodom.

Co jest w Tobie dziwnego?

Odbiło Ci. Zbzikowałaś. Dostałaś fioła, ale coś Ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci” – to znaczy więcej niż tysiąc słów :p

Jaką prasę lubisz czytać?

Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam papierową prasę. Jak już decyduje się na przeglądanie tzn. „gazetek” to przeważnie są to reklamówki o wyprzedażach czy nowościach na półkach.

Jak określiłabyś swój styl ubierania się?

Mój styl ubierania się to jeden wielki miszmasz :)

Ile książek przeczytałaś w tym roku?

Jestem sobą zawiedziona, bo ten rok zaczęłam z przeczytaniem około 10 książek tylko, ale niestety czas mi nie pozwala na razie na więcej. Chociaż z miłą chęcią ponownie wrócę się na Uniwersytet Stanowego Palmetto – jestem lisem w 101%.

Jakie jest Twoje hobby?

Czy do hobby można zaliczyć drażnienie się z innymi ludźmi? Jeśli tak to właśnie jedno z najlepiej lubianych przeze mnie czynności. A tak poza tym to lubię pisać co każdy już zdążył zauważyć do tego czasu.

Ile chciałabyś mieć teraz lat?

Czasem fajnie byłoby wrócić się do lat wczesnego dzieciństwa. I mimo tego, że w tym roku mam ostatnią nastkę to jednak jak na razie chciałabym godnie przeżyć swoje 19 lat. Nie zmieniając nic.

Którą ze swoich życiowych przygód uważasz za najważniejszą?

Prawdopodobnie w swoim życiu będę mieć do czynienia z przygodami, które zapadną mi w pamięci na długie lata. Jednakże na tym etapie swojego życia na pewno wskazałabym tutaj to, że mimo wielu przeciwności losu z jakimi musiałam się mierzyć w tak młodym dla siebie jeszcze na tamten okres wieku przezwyciężyłam ogarniający mnie mrok. I dzięki temu dzisiaj mogę być tutaj z Wami. Z czego się bardzo cieszę, bo czasem jedna niesprecyzowana decyzja może przesądzić o naszym całym życiu.

 Z kim wybrałabyś się w podróż dookoła świata?

Mam już upatrzoną jedna Panią, która obiecała mi wypad na Księżyc z termosem kakao.

Jaką masz aktualnie fryzurę?

Sami oceńcie :)

Jak wyglądałyby Twoje wymarzone wakacje?

Hm… na ten moment nie mam sprecyzowanego planu.

W jaki sposób przywitałaś wiosnę?

Czy leniuchowanie się zalicza? Mam nadzieję, bo jeśli nie to może być troszku źle haha.

Jakie jest Twoje najszczęśliwsze wspomnienie?

Oho, ciężko wybrać spośród tylu wspomnień to najszczęśliwsze. Jednym z takich szczęśliwych wspomnień jakie pamiętam były moje 15 urodziny kiedy to dom zamienił się w prawdziwy Hogwart. Dosłownie czułam się tak jak Harry, który się niczego nie spodziewając dostał prezenty podczas pierwszych świąt spędzanych w szkole dla Czarodziejów. To samo zaskoczenie malujące się na twarzy jak również ogarniające miłe ciepło tam w środku w okolicach serduszka. To było coś magicznie pięknego.

Którego z polskich artystów lubisz najbardziej?

Jeżeli chodzi o polskich artystów muzycznych to lubię zasłuchiwać się w stare zespoły tj. Kombi, Lady Pank czy O.N.A. Mam słabość do twórczości Sylwii Grzeszczak czy też Grzegorza Hyżego. W ostatnim czasie Sobel wraz z Sanah zwrócili moją uwagę na swoje utwory. Nie mogło tutaj zabraknąć także Anny Jantar, Maryli Rodowicz oraz Anny German. I tak sobie teraz myślę, że mogłabym Wam jeszcze długo tak wymieniać. Dlatego lepiej będzie jak pozostaniemy przy tych, których powyżej wymieniłam.

Bez czego nie wyobrażasz sobie codziennego funkcjonowania?

Nie wyobrażam sobie codziennego funkcjonowania bez telefonu, Internetu, a przede wszystkim bez muzyki. Nienawidzę ciszy, dlatego długo też nie mogę usiedzieć w niej. Mi musi coś grać, szumieć. Musi być hałas inaczej się nie potrafię skupić.

Co uważasz za największą głupotę?

Swoją czy czyjąś? Jeżeli chodzi o mnie to największą głupotą jest to, że jestem bardzo łatwowierną osobą, która kocha najbardziej. A jeżeli chodzi o kogoś to myślę, że największą głupotą jest upiększanie siebie na siłę. Owszem ja w żaden sposób nie neguje tego co ktoś robi, bo mnie to nie obchodzi – każdy robi to co uważa za słuszne. Myślę jednak, że każdy z Nas jest piękny na swój sposób i nie potrzebuje ku temu zabiegów upiększających. To tylko moje zdanie i w żaden sposób nie chcę tutaj nikogo urazić. 

W jakim stanie jest Twoja kondycja fizyczna po zimie?

Czuję się jak taki niewypoczęty leniwiec, czyli nic nowego 

Komu chciałabyś pomóc jeśli byś mogła?

Hm, sądzę, że jeśli ktoś potrzebowałby mojej pomocy to, by się do mnie z nią zwrócił. Staram się na ile tylko mogę pomagać każdemu na różnych płaszczyznach życia.

Jakie błędy najłatwiej wybaczasz?

Jeżeli ktoś mnie zawiedzie i sprawi, że przez to będę czuła się źle to ciężko będzie mi takiej osobie wybaczyć i obdarzyć ją jeszcze raz zaufaniem. Zwykle to bywa tak, że po jakimś czasie wybaczam, ale jestem na tyle uparta, że się do tego nie przyznam. To w jakimś stopniu mój system obrony, bo nie chcę cierpieć ponownie. Chociaż wiecie przeważnie jest tak, że osoba, która do tej pory sprawiała że Twój dzień stawał się lepszy doprowadziła do tego, że Twoje życie się zawaliło w ułamku sekundy. Niestety los bywa przewrotny…

Co znajduje się po lewo od Ciebie?

Znajduje się okno przez które mam wzgląd na rozgwieżdżone niebo :)

Jak dużo myślisz o sobie i swoich potrzebach?

Czy to pytanie retoryczne? Mało kiedy tak naprawdę myślę o sobie i swoich potrzebach. Zawsze stawiam na piedestale dobro i szczęście innych, a dopiero później siebie. Wychodzę z takiego założenia, że jeśli ktoś kto jest mi bliski się cieszy to ja gdzieś podświadomie też to robię. Z czego dwie strony są w większym czy mniejszym stopniu szczęśliwe.

O kogo troszczysz się najbardziej?

O osoby, na których mi zależy najbardziej na świecie.

Dobrnęliśmy właśnie do końca owych pytań. Mam nadzieję, że się nie zanudziliście i mogliście się również dowiedzieć czegoś ciekawego bądź nowego o mojej osobie. Tak jak wcześniej wspomniałam poniżej pozostawię Wam głosowanie, do którego Was serdecznie zapraszam. Chciałabym również poznać Waszą opinię odnośnie samego konceptu opracowanego przez Klaudynę Maciąg Wam również przypadł do gustu? Próbowaliście kiedyś wziąć udział w  takim projekcie? Jeśli tak to podzielcie się swoimi odczuciami względem tego w sekcji komentarzy. Zachęcam również Was do tego, abyście poddawali mi tematy, o których chcielibyście poczytać przy kolejnych herbatkach.

Jako, że zbliżamy się ku końcowi ja ze swojego miejsca chciałabym Wam podziękować za tak liczny odbiór mojego ostatniego postu – jest mi bardzo miło, że wciąż licznym składem odwiedzana jest Magiczna Awataria. To prawdziwe doładowanie energii na przyszłe dni :) 

Miłego dnia
Alex

sonda

Komentarze