"Herbatka z Olcią", czyli pokrótce o powrocie do szkoły
Witajcie Moi Kochani!
Puk, puk? Czy jest możliwość, że po drugiej stronie ekranu zastałam
wiernych i niepowtarzalnych Czytelników Magicznej
Awatarii? Mam nadzieję, że mimo mojej tygodniowej nieobecności ktoś z Was
wciąż tu zaglądał zaczytując się tym samym w opublikowane wcześniej posty. Jeśli
ktoś taki się znalazł to chciałabym serdecznie podziękować za to, że mimo mojej
nieobecności słuch po mnie nie zaginął do końca i wciąż ktoś o mnie pamiętał.
Jest mi bardzo miło z tegoż powodu :)
NIEDZIELA, 4 WRZEŚNIA 2022 ROKU
Ogólnie rzecz ujmując pierwszy stres związany z powrotem do szkoły na dobre
rozpoczął się już we wczesnym stadium, a mianowicie w niedziele. Wszystko
zaczęło się od tego, że każdy w domu nie mówił o niczym innym jak o moim
powrocie do szkoły i tym czy wszystko sobie już popakowałam i jestem gotowa.
Zawsze sądziłam, że nie ma się czego bać, bo strach ma tylko w Naszej wyobraźni
wielkie oczy, ale jednak wciąż coś nie dawało mi mentalnego spokoju. Niby
wszystko było w jak najlepszym porządku, ale przerażała (i wciąż przeraża) mnie
myśl, że to już ostatnia klasa, a ja jestem już wiekową uczennicą. Nawet tak
ostatnio (niezwiązane z tematem!) zauważyłam, że moja dotąd dość dziecinna
twarz nabrała kształtów, a innymi słowy „postarzała się”. I chociaż powinno
mnie to w pewien sposób martwić, bo powiedzmy sobie szczerze – kto dąży do
tego, by być dorosłym w każdym calu? No cóż. Na pewno nie ja! To jednak ta mała
zmiana w zarysie coraz bardziej zaczyna mi się podobać. W każdym razie (już nie
zbaczam!) mimo wielu zapewnień, że wszystko będzie dobrze to ja jakoś sama nie
byłam w pełni gotowa na powrót. To zadziało się zdecydowanie za szybko. Po
spakowaniu się, przygotowaniu odpowiedniego stroju do szkoły i obejrzeniu
jednego z filmów oferowanych przez platformę „Netflix” Wasza wiedźma zapadła w
sen, który miał być jednym z tych przyjemniejszych. I tak skończył się dzień 1.
PONIEDZIAŁEK, 5 WRZEŚNIA 2022 ROKU
8:00
– 8:45 Matematyka
8:55
– 9:40 Zajęcia z wychowawcą
9:50
– 10:35 Kadry i płace
10:45
– 11:30 Historia i społeczeństwo
11:45
– 12:30 Język angielski
12:40
– 13:25 Wychowanie fizyczne
13:35
– 14:20 Wychowanie fizyczne
Nigdy dokładnie nie zrozumiem swojego systemu działania, bo za każdym razem
działam w inny dość skomplikowany sposób. W momencie kiedy mózg dostał tzn. „cynk”, że wracamy na łono murów
szkolnych się rozregulował do tego stopnia, że budziłam się co dobrą godzinę
sprawdzając czy na pewno mam ustawiony budzik na 6:20. No, bo przecież w ciągu
tych niemal 60 minut mogłyby pojawić się jakieś niecne stworki i majstrować
przy telefonie tym samym wyłączając wszelkie zabezpieczenia budzikowe. Tak wiem
Kochani – jestem zdrowo kopnięta. Żeby to jeszcze była jakaś nowość, ale tak?
To skądże znowu haha. Mimo tego, że dzień z samych godzin lekcyjnych nie
zapowiada się źle to jednak gdyby moja chęć do czegokolwiek była tak wielka jak
niechęć to wszystko byłoby wręcz idealnie. No, ale cóż jak widać nie można mieć
wszystkiego. Jako, że wczesne wstawanie nie jest dla mnie czymś nowym im
szybciej udałam się ogarnąć codzienną rutynę – szykując się tym samym na
podbicie poniedziałkowego dnia.
Możliwe, że moje pesymistyczne nastawienie mogłoby się zmienić gdyby nie informacja o tym, że zmieniono Nam nauczycielkę od matematyki i to przed praktycznie samą maturą. Ktoś mógłby powiedzieć, że to nic takiego, bo teraz tylko powtórki, ale dla mnie samej to zmienia dość wiele. A mianowicie nawet sam tok nauczania. I czy moje obawy się spełniły? Otóż niestety tak. Zwykłam podchodzić do każdego na naturalnych stosunkach nawet jeśli coś mi się do końca nie podoba, ale w mojej skromnej opinii ta babka robi wszystko tak chaotycznie, że do końca nie można się połapać co tak naprawdę chce Nam finalnie przekazać. Może pech początkującego? Pożyjemy zobaczymy.
Co do reszty przedmiotów. Na zajęciach z wychowawcą wybieraliśmy trójkę klasową i omawialiśmy szczegóły tego roku, więc nic szczególnego nie miało miejsca. Pierwsze zajęcia z kadr i płac rozpoczęliśmy jednym z zadań praktycznych przygotowujących do egzaminu zawodowego jaki czeka mnie w styczniu, a jeśli chodzi o historię to były postawione granice, których radzi się odgórnie nie przekraczać, gdyż luki w dzienniku elektronicznym same z siebie będą się uzupełniać „karabinami” nie z tej ziemi. Co do angielskiego – jakoś minął bez większych bądź mniejszych ekscesów. A co do wychowania fizycznego zostałyśmy zapoznane z systemem oceniania i powiadomione że od listopada zaczniemy przygotowywać się do naszego studniówkowego poloneza, który jak się później okazało będzie jedną z kluczowych ocen cząstkowych z tegoż przedmiotu. Także można, by uznać ten dzień z racji poniedziałku jako ostatecznie do zniesienia.
WTOREK, 6 WRZEŚNIA 2022 ROKU
7:10
– 7:55 Język polski
8:00
– 8:45 Język polski
8:55
– 9:40 Matematyka
9:50
– 10:35 Pracownia finansów przedsiębiorstw
10:45
– 11:30 Kadry i płace
11:45
– 12:30 Kadry i płace
12:40 – 13:25 Religia
Rzekło, by się, że wczesne wstawanie przed godziną szóstą to zgroza nad
zgrozami. Dementuje jednak te plotki i pomówienia, gdyż jest to jedna z tych
godzin kiedy to człowiekowi chce się wstać i wyruszyć z domu tylko po to, by
móc na własne oczy zobaczyć jak dzień budzi się do życia. Możliwe, że uznacie
mnie za wariatkę, ale jednak tak jest. Lubię wczesne wstawania z dwóch powodów
pierwszy z nich znajdziecie powyżej. Drugi zaś tyczy się tego, że im wcześniej
zaczniemy naukę tym szybciej wrócimy do domu. Pożyteczne z praktycznym –
przyznaję. Z tegoż też tytułu wiem już, że wtorki będą moim ulubionym dniem w
tygodniu mimo wielu dość złożonych przedmiotów. O wszystkim jednak po kolei. Na
dwóch pierwszych godzinach omawialiśmy lektury jakie przyjdzie Nam omawiać w
tym roku szkolnym, nauczycielka poopowiadała Nam trochę o swoim nowym nabytku,
a mianowicie psie Pedro, który jest kochanym jamnikiem wypełniającym ową
samotność. Doszliśmy również do porozumienia jeśli chodzi o dalszą współpracę i
można, by rzec, że dzień zaczynał się dość dobrze już na samym wstępie.
Na matematyce zaczęliśmy nowy temat z prawdopodobieństwem, który niestety nie leży mi zbyt dobrze, ale jeszcze przyjdzie taki dzień, że będę szastać ową wiedzą na lewo i prawo słowo daję haha. Przez kolejne trzy godziny przedmiotów zawodowych przygotowywaliśmy się robiąc kolejne zadania w programach rozliczeniowych tj. Płatnik, Gratyfikant, mikroGratyfikant oraz Rachmistrz.
Dla nikogo zaskoczeniem nie będzie to jeśli powiem, że uwielbiam pracować na swego rodzaju dokumentach, bo wtedy wiem, że naprawdę żyję. I chociaż jakieś 3 lata temu mogłabym żałować swojej decyzji ze szkoły – tak dzisiaj jestem dumna z tego, że sprawy potoczyły się jak się potoczyły i koniec końców wylądowałam na stanowisku przyszłego technika ekonomisty. To chyba najlepsze co mnie w życiu spotkało. Cały mój zachwyt dniem był zwieńczony połączoną z równoległą klasą spedycyjno-hotelarską religią. I tak po cichu myślę, że katechetka żałuje połączenia AŻ takiej mieszanki wybuchowej w jednej klasie. No, ale cóż gdyby każdy był tak „grzeczny” jak ja to świat byłby nieomal doskonały haha.
ŚRODA, 7 WRZEŚNIA 2022 ROKU
8:55
– 9:40 Wychowanie fizyczne
9:50
– 10:35 Język polski
10:45
– 11:30 Religia
11:45
– 12:30 Historia i społeczeństwo
12:40
– 13:25 Pracownia kadr i płac
13:35
– 14:20 Pracownia kadr i płac
14:30 – 15:15 Gospodarka finansowa jednostki organizacyjnej
Środa to jeden z najdłuższych dni w całym tygodniu. Jest to jedno z
cięższych i nie do końca przemyślanych dni. Jak dla mnie mogli zamienić
miejscami zawodowe przedmioty z pierwszymi, bo około godziny 15:00 człowiek już
nie myśli – jest, by być nic więcej sobą wtedy nie reprezentuje. I to jest
właśnie minus, który ciągnie się przez cały dzień. Niemniej jednak dzień
rozpoczynamy od 45 minutowego spaceru na pierwszej godzinie lekcyjnej.
Następnie na polskim przypominaliśmy sobie wszystkie epoki, jak również pisarzy
w nich żyjących i tworzących. Na religii przeprowadzaliśmy jeden z tematów
dotyczących małżeństwa – niestety publiczność w roli uczniów nie była co do
niego specjalnie usytuowana. Na historii pobieraliśmy nauki o tzn. „polskich Termopilach”
i polskich bohaterach historycznych sugerując się starożytną Grecją. Ostatnie
trzy godziny zleciały dość sprawnie mimo późnej pory. I tak minął kolejny dzień
z cyklu.
CZWARTEK, 8 WRZEŚNIA 2022 ROKU
9:50
– 10:35 Język rosyjski
10:45
– 11:30 Język rosyjski
11:45
– 12:30 Geografia rozszerzona
12:40
– 13:25 Matematyka rozszerzona
13:35
– 14:20 Matematyka rozszerzona
Ów dzień zaczynamy o dość późnej porze, jak dla mnie moglibyśmy równie
zacząć od godziny 7:10, a skończyć po godzinie 11:30, a nie tak o. Przyznaję
szczerze pierwsze dwie lekcje strasznie mnie nużyły, gdyż powtarzaliśmy to co
się nauczyliśmy przez trzy lata. Jak również powtarzaliśmy co niektóre literki.
Sami widzicie – nuda się szerzy! Następstwem tej lekcji była geografia, na
której uczyliśmy się o rozmieszczeniu wsi oraz metropolii. Przyznaję to była
jedna z przyjemniejszych godzin tego tygodnia. Po geografii przyszło się Nam
zmierzyć z dwoma godzinami rozwiązywania arkusza maturalnego na poziomie
podstawowym i przyznaje, że mimo paru niedociągnięć szło Nam nawet znośnie.
Gdybyśmy mogli opracowywać tak arkusz na oficjalnej maturze 100% by się posypało
jak nic haha.
PIĄTEK, 9 WRZEŚNIA 2022 ROKU
8:00
– 8:45 Język angielski
8:55
– 9:40 Język rosyjski
9:50
– 10:35 Geografia rozszerzona
10:45
– 11:30 Historia i społeczeństwo
11:45
– 12:30 Pracownia finansów przedsiębiorstw
12:40
– 13:25 Pracownia finansów przedsiębiorstw
13:35 – 14:20 Gospodarka finansowa jednostki organizacyjnej
Ogólnie rzec ujmując w tym dniu wszystko sprawiało, że o mały włos dostałabym pierwszą „s” do dziennika. Otóż ani czas, ani pojazdy na drodze, a tym bardziej światła nie działały na moją korzyść istotnie wszystko przestawiło się przeciwko mnie samej. Bez ryzyka nie ma zabawy, czyż nie? I z tą myślą, że się spóźnię na angielski szłam jak na ścięcie. Nie zwykłam robić sobie wrogów w nauczycielach i to jeszcze na początku roku kiedy każdy jest jeszcze pamiętliwy. Jednakże widać ktoś postanowił się nade mną zlitować i wysyłając moją nauczycielkę od angielskiego na jakieś spotkanie – co z kolei spowodowało, że nie było ani spóźnienia, ani nieobecności.
Także moi Kochani Wasza wiedźma do końca taka pechowa nie jest haha. Następstwem tej lekcji był teoretycznie rosyjski, ale jak w poprzednim przypadku owa nauczycielka również musiała uczestniczyć w pewnym spotkaniu co koniec końców sprawiło, że zostaliśmy zaangażowani do noszenia ławek na kiermasz podręczników szkolnych. Jak to mówią „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Po rosyjskim przyszła kolei na geografię, na której edukowaliśmy się w zakresie urbanizacji. 45 minutowa lekcja minęła zaskakująco szybko, a co za tym szło? Kolej na historię – podczas której zapowiedziano nam 40 minutową kartkówkę z ostatniej lekcji. Także po skończeniu pisania dzisiejszego postu biorę się ostro za naukę – nie ma co odkładać na później, bo to dość łatwy temat tylko trzeba się umiejętnie na niego przygotować.
Później to już poleciało jak z procy. Chociaż jak dla mnie to każda upływająca minuta trwała jak wieczność, ale przynajmniej coś nie coś o ZUS-ie i jego deklaracjach wiem. Mniej znaczy więcej! Jeśli chodzi jednak o gospodarkę to przeliczaliśmy VAT w różnorodnej postaci. Także żadna metoda jest mi niestraszna! Już wkrótce nadejdzie pogromca ekonomii w mojej skromnej do szpiku kości postaci haha.
Podsumowując mój w sumie pierwszy tydzień powrotu do szkoły nie był jakoś zawrotnie ciężki. Fakt faktem bywał męczący i utwierdzający mnie w przekonaniu, że spanko to jednak miła czynność, którą warto czcić i chwalić po wszystkich odpustach! Na pewno był to jeden z łatwiejszych okresów szkoły, bo jak się to wszystko rozkręci na dobre to tak po prawdzie nie będzie wiadomo gdzie ręce włożyć i czym się zająć. Na to jednak przyjdzie odpowiednia pora i czas – nie ma się co zamartwiać na przyszłość. Mam nadzieję, że nie będzie tak źle jak odgórnie to przewidziałam.
Trzymam się również tej nadziei, że Was nie zanudziłam swoją dzisiejszą pogadanką i nikt tutaj nie usnął, a jeśli tak to POBUDKA! Ja ze swojego miejsca jestem bardzo ciekawa tego jak Wam minął pierwszy tydzień powrotu do codziennej rutyny po dwóch miesiącach odskoczni od problemów i wczesnego wstawania. W sekcji komentarzy wypowiedzcie się jak tam u Was wyglądał miniony tydzień – czy zawalili Wam już sprawdzianami i kartkówkami czy może dali Wam trochę luzu na przyzwyczajenie się.
Po mojej herbatce ślad zaginął, a więc przyszła odpowiednia pora, by się pożegnać. Trzymajcie się zdrowo, uważajcie na siebie i do rychłego zobaczyska w kolejnym magicznym wpisie!
Miłego wieczorku
Alex
Środa - pierwsza lekcja wychowanie fizyczne, zastanawia mnie kto układa te plany haha Ale mając 6 godzin wf-u w ciągu jednego tygodnia mogę powiedzieć tylko jedno: łączmy się w bólu
OdpowiedzUsuńHejka! Czyli nie jestem jedyna, która rozważa wszelkie za i przeciw jeśli chodzi o plany lekcje - nawet nie wiesz jak mi ulżyło haha. Powiadasz, że masz 6 godzin wf-u w tygodniu? Czy im naprawdę się nudzi i nie mają co robić ze swoim życiem? Na to wygląda. 😂 Niemniej jednak damy radę, bo jak nie MY to kto? 💪 To nikt tego lepiej nie zrobi tu! Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku ❤️
UsuńZostawiam tutaj nieoficjalną jeszcze informację, że są plany mojego powrotu do blogowania oraz nowej twarzy w "show-biznesie" Awatarii. Rozdział dawnej Midorme Awataria oraz AKI jest zamknięty. Nadchodzi Rozkwit Awatarii... Już w październiku nastąpi nowa era w świecie gry z czasów dzieciństwa. Plan rozpoczyna się na serwisie Awataria My Games, jak potoczy się dalej? Rozkwit nastąpi niebawem...
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze, czekaj tylko aż studia zaczniesz. Ja osobiście nigdy w życiu bym nie wróciła do liceum. A za studiami, siedząc we wrześniu w domu to aż tęsknię.
OdpowiedzUsuńKiedy jakoś nowy post? Stylizacje lub aranżacje wnętrz? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj! Mam nadzieję, że uda mi się dodać nowy post w ten weekend, bo te dwa tygodnie miałam dość zajęty czas 🙈 Pozdrawiam i życzę miłego dzionka ❤️
Usuń