"Gwiazdy na Dywaniku" - czyli o modowym trendzie dla par!

Witajcie Moi Kochani!

Jak tak sobie teraz o tym wszystkim na bieżąco rozmyślam, to coraz bardziej dochodzę do wniosku, iż przynajmniej większa część z Was tu dziś przybyłych, nie śmiała nawet przypuszczać, że to właśnie w dniu dzisiejszym na Magicznej Awatarii pojawi się nowy i lekko niespodziewany post – tym bardziej, że od co najmniej tygodnia nie dawałam tu zbyt dużo znaków życia. Jednakże, nie myślcie sobie, że przez ten dłużący się okres mojej nieaktywności na blogu leniuchowałam. W żadnym razie tak nie było! No wiecie, co? Mnie oskarżać o takie coś. Kogo jak kogo, ale mnie? No bez przesadyzmu naprawdę, moi Kochani. Niemniej jednak, być może Was zdeczka zaskoczę tym jeśli powiem, iż ten czas spędziłam na przygotowywaniu kolejnych materiałów, a także modernizowaniu różnych zapowiadanych przeze mnie wpisów. Dlatego też nie będę ukrywać, iż mam wielką nadzieję, że Wy równie mocno jak i ja, nie możecie się doczekać przyszłych rezultatów spod mojego pióra w rzeczy samej.

 W szczególności moja uwaga skupia się tutaj w głównej mierze, na serii, na którą jak śmiem przypuszczać czekacie już od dość dawna, a mowa tutaj rzecz jasna nie mniej i nie więcej jak o „Remontuj z Alex”. Zgadza się, zdaje sobie sprawę, że wspominam o niej przy każdej lepszej okazji, robiąc Wam tym samym jakiś zalążek nadziei, że wkrótce się ona pojawi na MA. Jednakże, na ten moment ciężko mi powiedzieć kiedy ewentualnie mogłoby się to stać, bo poszukać dobrą inspirację to jedno, ale przełożyć ją na grę tak, by wszystko ze sobą się świetnie komponowało to jednak druga sprawa. Ogólnie rzecz ujmując, postaram się dołożyć do tego więcej wysiłku niż do tej pory i może (naprawdę może!) udałoby się stworzyć dla Was ten post końcówką września, a początkiem października. Żeby jednak nie było, niczego w tym zakresie Wam nie mogę niestety obiecać. Wiecie, ja coś Wam przyobiecam, a później w praniu wyjdzie, że nie będę w stanie z takiego czy innego powodu to zrobić i po co sobie stwarzać sytuacje z wypisanym na czole zawodem, że coś się miało pojawić, a tego nie ma? Naprawdę nie ma po co dokładać sobie zmartwień.  

 Jednakże, jak tak się teraz zastanawiam w sumie fajnie byłoby móc wrócić do oceniania Waszych aranżacji wnętrz, a jak wiecie seria „Alex Was Urządzi” jest pod tym względem całkiem niezła – skromnie ujmując rzecz jasna. Nie będę zbyt ukrywać tego, że zaczęłam ponownie łowić wśród wielu różnych nietuzinkowo, intrygujących mieszkań. Dlatego też mniej czy więcej możecie spodziewać się rezultatów moich poszukiwań w tym wypadku. Jak śmiem twierdzić, może po raz kolejny pojawić się parę kontrowersji względem tej, jak również innych serii, ale nie zrażamy się tym, tylko myślę, że możemy polecieć dalej z tematem. Tym bardziej, że nie było zbyt wielu słów sprzeciwu wobec tego, także trzeba korzystać póki można hah.

Prócz serii związanych stricte z remontami i aranżacją wnętrz, pomyślałam sobie również nad powrotami do kilku innych serii, które już kiedyś pojawiły się na blogu. Mowa tutaj przede wszystkim o serii „W pixelowym stylu”. Wiem, że o niej też dość często Wam wspominam przy tego typu postach czy harmonogramach i nic z tego również nie wynika. To jednak teraz coraz bardziej odczuwam chęć, aby do niej przysiąść i stworzyć parę krótkich recenzji, tak jak było to w przypadku „Wednesday”. A myślę, że i inne produkcje filmowe czy nawet serialowe zasługują tu na parę krótkich, ale rzeczowych słów. Oczywiście bez Waszej pomocy w tym zakresie się nie obejdzie, a mianowicie będę wdzięczna za każdą możliwą propozycję od Was, co tym razem chcielibyście zobaczyć w moim pixelowym wydaniu. Ja do zaproponowania mam kilka filmów/seriali, które być może większość z Was zna, a jeśli nie to pozna. Skupiam swoją uwagę na kilku produkcjach takich jak: Hazbin Hotel, Chilling Adventures of Sabrina, Stranger Things, Beetlejuice Beetlejuice, Deadpool & Wolverine, W głowie się nie mieści, Joker, Anne with an E czy choćby Fineasz i Ferb. Jednakże tak jak mówię to są tylko i wyłącznie moje propozycje. Wy pod tym względem możecie mieć swoje jakieś inne i równie cieszące się produkcje, które chcielibyście zobaczyć w takowym stylu. Dlatego też proszę zastanówcie się i dajcie mi znać co o tym sądzicie.

Aby tradycji stała się zadość muszę to powiedzieć, ale zdecydowanie wrócą kolejne prenumeraty katalogu modowego „MODUM”, kolejne inspiracje wystylizowania Awatarów, trendy modowe na sezon jesień-zima 2024/25, trendy wizażu. Możliwe pojawienie się jakieś „Herbatki z Olcią” tym bardziej, że dawno sobie nie pogadaliśmy na jakieś luźne niezwiązane z grą tematy. Myślę tu też o kolejnym wyzwaniu październikowym, który zbliża się do Nas wielkimi krokami. O Nim jednak porozmawiamy sobie jednakże bliżej października, ale uprzedzić Was uprzedzam o tym już wcześniej żeby potem nie było zbyt wielkiego zaskoczenia. Zakładając, że takowe, by właśnie było hah.

Niemniej jednak, istnieje również możliwość, że pojawi się nabór do serii na zapisy, która nie będę ukrywać chodzi mi po głowie już od jakiegoś czasu. A mianowicie chciałabym móc stworzyć serię inspirowaną telewizyjnym programem „Shopping Queen”. Być może ktoś z Was kojarzy tą serię, a jeśli nie to nic nie szkodzi, postaram się Wam w skrócie streścić na czym miałoby to polegać. Zatem, w moim zamyślę mogłoby wyglądać w następujący sposób, a mianowicie do serii zgłasza się maksymalnie od 4 do 6 osób. Następstwem tego, będzie powołanie trójki (o ile się uda zebrać tylu chętnych!) jury, które wydadzą swoją opinię na temat danych stylizacji. Opinię wydawać będę również i ja, jednakże w tym przypadku zdanie moje jak i zgromadzonego jury nie będzie punktowane. Punkty będą zbierane wśród rywalizujących ze sobą uczestników. Każdy z nich będzie musiał nie tylko wykazać się swoją pomysłowością wobec swoich stylizacji, ale i w kilku słowach ocenić swoich konkurentów i przyznać im punktację od 1 do 10. I to właśnie te punkty, będą brane pod uwagę w sumowanym rozrachunku. Po każdej zakończonej rundzie, będziemy wyłaniać mini-zwycięzcę, który spośród innych zdobędzie najwięcej punktów, a tym samym drobny upominek w postaci prezentu stokowego, naszyjnika bądź kuponu VIP.

  Nie wiem jak, Wy moi Drodzy, ale ja myślę, że taka seria mogłaby ewentualnie przejść i mieć swoje prawo bytu, tym bardziej, że czegoś takiego naprawdę jeszcze nie było na żadnym innym blogu, a przynajmniej ja o niczym takim nie wiem. Tym bardziej, że postaram się w miarę zgrać to wszystko z czasem, by każdy chętny uczestnik miał szansę się wykazać pomimo braku czasu przez szkołę, pracę czy inne obowiązki. Jakby wiecie, wszystko dla ludzi, i jeśli coś takiego ma pomóc w zorganizowaniu tej serii to czemu, by nie. Wiecie, znalezienie od 4 do 6 chętnych graczy jest zdecydowanie prostsze, niżeliby poszukiwanie od 10 do 12 uczestników, tak jak to bywało nie raz, dlatego też sądzę, że jakiś potencjał to w sobie ma. No, ale nic decyzję w tej sprawie również zostawiam Wam, bo dla mnie nie jest problemem stworzyć takowy nabór, tylko problemem może być Wasza aktywność niestety. Dlatego na poważnie zastanówcie się czy chcielibyście coś takiego śledzić, a może i nawet wziąć udział, bo jeśli tylko będziecie żywić chęć co do tego, to ja wezmę się za pracę i wciągu tego tygodnia pojawi się odpowiednio ku temu przygotowany post z naborem. Trzeba korzystać z tego, że póki co mam jeszcze trochę wolnego czasu przed październikiem i możemy coś takiego zorganizować, bo później to może być troszkę ciężko. Tym bardziej, że będę musiała pogodzić jazdy, ze studiami, aktywnym graniem, prowadzeniem klubu i bloga, więc może być dość ciekawie. Dlatego też poniekąd fajnie byłoby jeszcze w tym miesiącu wprowadzić tą serię do stanu użytkowego. Co myślicie?

I w taki oto sposób można powiedzieć przedstawia się przygotowany przeze mnie mini harmonogram postów na przyszłe tygodnie czy też dnie. Jak zawsze liczę na to, że przynajmniej większą część uda mi się zrealizować, a przynajmniej te najbardziej wyczekiwane z listy. Jednakże, to nie koniec na dziś moi Kochani. W dniu dzisiejszym chciałabym móc kontynuować kolejną z ulubionych przez Was serii, o której wspominałam Wam przy okazji ostatniego wpisu. Mowa tutaj rzecz jasna o „Gwiazdach na Dywaniku”. O ile dobrze sięgnięcie pamięcią, to przypomnicie sobie, iż mówiłam wtedy o lekkim urozmaiceniu tejże serii modowej.

A mianowicie w dniu dzisiejszym chciałabym móc iść o krok dalej w rozwoju tego pomysłu i pokusić się o ocenianie oryginalności oraz kreatywnej myśli wśród znanych i być może przez większość z Was lubianych pixelowych par. Nie będę ukrywać również tego, że coraz bardziej przychylam się ku ocenianiu w podobnej mierze topowych klubów, gdyż prócz wysokich wyników rankingowych (których z tego miejsca wszystkim gratuluje!), modowe trendy też bywają dość spektakularne w niektórych społecznościach, i które warto zauważyć wśród innych topowych osób.

Nim jednak zdecyduje się na kolejną formę tej serii, to początkowo chciałabym móc ocenić i zobaczyć, czy w ogóle się ona przyjmie. O ile konstruktywne ocenianie poszczególnych graczy przejęło się dość dobrze i jest to wręcz jedna z bardziej lubianych przez Was serii. Tak, o tyle nie wiem jak to byłoby w przypadku innych tego typu rzeczy. Na ten moment pozostawiam do Waszej opinii czy wolelibyście tradycyjną formację tej serii, że oceniam pojedynczych graczy, czy takie pomysły uskuteczniające ową serię również mogą pozostać, wzbudzając jeszcze więcej nietuzinkowych emocji i zabawy.

 Dlatego też, jako że czeka Nas troszkę pracy, już dłużej nie zwlekam, a wręcz przeciwnie zapraszam Was do dalszej części dzisiejszego wpisu. 

 UWAGA! Uprzedza się, że wszystko zostanie pokrótce wyjaśnione i ewentualnie naprostowane, tym bardziej że ostatni post z tej serii pojawił się na blogu dość dawno temu. Miłego czytania życzę!

GWIAZDY NA DYWANIKU

Gracze – rekordziści, aby utrzymać swoją popularność, są w stanie pojawić się na kilku wydarzeniach i lokalizacjach w ciągu dnia. Jednakże, czy za każdym razem przykładają należytą wagę do swoich stylizacji, a może nakładają na siebie to co wpadnie im w ręce? Z prawdziwą przyjemnością, nie bez złośliwości, a także własnej przyjemności stylizację oceni Modowy Sąd Najwyższy, czyli ja we własnej (rzecz jasna, nad wyraz skromnej!) postaci. Ostra krytyka nieudanych stylizacji i niewybaczalnych modowych błędów to prawdziwa lekcja dobrego smaku.

 SERIA BĘDZIE MIAŁA NA CELU

Sprawdzenie oryginalności twórczej, wyczucie stylu oraz podążanie za najnowszymi trendami modowymi danego gracza jak i par oraz przedstawienie najciekawszego konceptu ustylizowania Awatarów.

PRZYZNAWANA OCENA

Punktacja, nie ulega zmianie, czyli standardowo od 1 do 10.

PARĘ SŁÓW OD AUTORKI

Pomysł na tą serię zrodził się z zainspirowania się jednym z programów telewizyjnych, o tym samym tytule. Jednakże uznanie poszczególnych graczy jako tak zwanych „Celebrytów” wzięło się stąd, że chciałam, aby ta seria był najzwyklej w świecie chwytliwa oraz wpadająca w ucho. I tak też się stało. W żadnym wypadku nie mam zamiaru umniejszać tutaj nikomu, a jeśli ktoś poczuł lub poczuje się urażony w jakimś stopniu, to z tego miejsce serdecznie takową osobę przepraszam.

 Chciałabym uprzedzić również, że przedstawieni dziś gracze społeczności VK PLAY Game Center, możecie znać już pod zupełnie zmienionymi nickami, dlatego też nie miejcie mi za złe, podawania Wam wcześniejszych ich nazw (za to również przepraszam!) i proszę wszystkich o wyrozumiałość.

 MATCHING COUPLE OUTFIT

W modzie, podobnie jak w miłości, najważniejsza jest harmonia. Matching couple outfit to trend, który nie tylko łączy garderoby, ale i podkreśla relacje i wzajemne więzi pomiędzy partnerami. To estetyczny manifest, który udowadnia, że moda może być formą wspólnej zabawy, ale i jednocześnie środkiem do wyrażania bliskości. Zamiast polegać na przypadkowości, pary coraz częściej decydują się na świadome dopasowanie swoich stylizacji, tworząc spójne zestawienie, które nie tylko zwraca uwagę innych, ale i wzbudza zachwyt. Zarówno na ulicach jak i modowych wybiegach możemy obserwować jak pary eksperymentują z modą, od subtelnych zgranych detali po pełne, skoordynowane kompozycje. Niezależnie od tego, czy stawiają na minimalistyczne odcienie, identyczne wzory czy też komplementarne zestawy we wszystkim czuć bijącą estetyczną harmonię. Modowy trend to sposób na celebrowanie relacji, która staje się widoczna nie tylko w gestach czy słowach, ale i jest wyrażana w modzie. To wyraz spójności, kreatywności oraz wspólnej przyjemności, która jednoczy zamiast dzielić. 

APPLE PAY I SZYMUŚ. Kochani moi, nie będę ukrywać, że jest to jedna z tych stylizacji, która z jednej strony mi się podoba i jednocześnie przyciąga uwagę na nieco dłużej. Natomiast z drugiej strony, im dłużej się Wam przyglądam to tym bardziej mam ochotę na naniesienie paru poprawek i pokuszenie się o zdecydowanie większą ilość detali, których niestety Nam tutaj brakuje. A które jak śmiem przypuszczać dość dobrze wpasowałyby się do reszty zamierzonego efektu. Jak dla mnie zdecydowanym plusem dla Was jest zestawienie koloru veri peri, z klasyczną bielą i ponadczasową czernią, które nie przy każdym stroju będą się dobrze ze sobą komponować mimo wszystko. Gdybym była na Waszym miejscu, to z całą pewnością odrzuciłabym w pierwszej kolejności te bronie, tym bardziej, że zamiast fajnie Nam tu działać, to jedynie co to psują początkowy zamysł – co daje Nam dość duży minus niestety. Apple Kochana, myślę, że zdecydowanie lepszym dla Ciebie wyborem byłoby pokuszenie się tutaj choćby o torebkę „Lilac”, tym bardziej, że fajnie wpasowałaby się Nam do tego co się dzieje na dole, a mianowicie rajstop i obuwia. Dodatkowym plusem jest także to, że wpada w lekko fioletowy odcień, więc czemu, by nie spróbować? Na Twoim miejscu zamiast kolczyków „Być Gwiazdą”, zdecydowałabym się choćby na kolczyki „Elegant” albo co powiesz na kolczyki „Leia”? Myślę, że przy doborze odpowiedniego odcienia, wzbogaciłoby to trochę Twoją stylizację. Jeśli mowa o Tobie Szymuś, to podobnie jak w przypadku Apple, wymieniłabym tą broń na coś zdecydowanie lżejszego, bo pomimo przeważającej czerni i przełamującej ją lekko bieli, tak trochę brakuje temu pazura. Nie mówię, że jest źle, ale wiem, że mogliście postarać się lepiej, tym bardziej, że obserwując Wasze wspólne outfity dostrzegam w Was ten potencjał, który należy dbale szlifować. Wobec tego zamiast broni, posłużyłabym się tutaj może bardziej szalem „Seul” jak i kolczykiem „Błysk”, ewentualnie „Grunge”. O ile torebka w przypadku Apple będzie fajnie wyglądać, tak w Twoim może być trochę za ciężko. Tym bardziej, że ciężko znaleźć coś odpowiedniego w dziale męskim. Jednakże jeśli miałabym podsumować całokształt to wypadać póki co dość wysoko w stawce. Stylizacja prezentuje się dość dobrze, naniesiecie kilka poprawek i kto, wie może następnym razem będzie 10? Ocena 9/10.

DARIA I DANIEL. Gdybym mogła być z Wami absolutnie szczera to, pokusiłabym się o stwierdzenie, iż doskwiera mi swego rodzaju dylemat, który sprowadza się do tego, że jedna strona mi się podoba, a druga niekoniecznie. Zdecydowanie większą uwagę skradasz tutaj Ty, Daria. Twoje połączenie złota z czernią, to totalny strzał w dziesiątkę, który myślę, że warto tu dziś podkreślić. Do tego zadbałaś o każdy możliwy detal, począwszy od doboru odpowiedniego stroju, a skończywszy na dopasowanych dodatkach, co niestety nie zdarza się zbyt często. Totalnie przeszłaś moje najśmielsze oczekiwania. Wiesz co, jedynie na co ewentualnie mogłabyś zwrócić bardziej uwagę, to dodanie wpasowujących się kolczyków, by jeszcze bardziej wzbogacić swoją stylizację. Natomiast jeśli chodzi o Ciebie, Daniel to czuję lekki niedosyt szczerze powiedziawszy. O ile Daria tutaj błyszczy, tak Ty Nam tu zdecydowanie gaśniesz. Nie wiem czy był to zamierzony cel czy też i nie, ale mogłeś zdecydowanie bardziej postarać. Owszem, czerń nigdy nie wychodzi z mody, ale tu jest jej niestety zbyt dużo. Wszystko się ze sobą zlewa. Ja na Twoim miejscu pokusiłabym się choćby o pulower „Rich” oraz marynarkę „Rich” w odpowiednio dostosowanych odcieniach żółci i złota. Myślę, że dość dobrze zrobiłyby tej stylizacji buty „Przebudzenie” albo chociaż tenisówki „Rabbit”. Natomiast jeśli mowa o dodatkach, to może poszedłbyś w stronę choćby kaszkietu „Sunny Fellow” czy kolczyka „Esquire”, bo to myślę, zrobiłoby Nam tutaj wiele dobrego. Jednakże, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Całokształt wygląda dobrze, ale zawsze mogłoby być lepiej. Ocena 7/10.

FLUFFY PANDA I FLUFFY KOALA. Myślę, że na samym początku warto byłoby przyznać, iż róż w połączeniu z bielą tworzy Nam jednocześnie klasyczną, jak i niezwykle ciekawą kombinację, którą warto zastosować w celu przełamania rutyny w swojej garderobie - czego dowodzą Nam tutaj zdecydowanie Wasze stylizacje. Muszę pochwalić za zdecydowanie się na dość nieużywaną przez większą część dziewczyn spódnicę „Enamored” to był naprawdę dobry ruch modowy. Chociaż im się tak dłużej przyglądam to coraz mam ochotę pokusić się o zmianę koszuli „Korsarz” na choćby biały top i kurtkę „Survivor” – oczywiście w odpowiednio dobranych odcieniach. Myślę, że wtedy całkiem dobrze wkomponowałoby się Nam tutaj w stosunku do całej reszty. Jeśli chodzi o dodatki, to rozumiem, że kolczyki miały swoje nawiązanie do koszuli, i gdyby ona została na swoim miejscu bez zmian, myślę, że i kolczyki mogłyby pozostać takie jakie są. Jedynie co to zmieniłabym naszyjnik albo w bieli, albo w różu. Nie dokładajmy sobie kolejnego odcienia, który przy tej stylizacji nie ma swojego dopasowania. To tak bardziej na przyszłość. Jednakże jeśli chodzi o Ciebie Koala, to przyznam szczerze, że dość dobrym wyborem było zdecydowanie się na tą koszulę „Biznesowa” wraz ze znaczkiem „Cat”. Muszę przyznać, że podoba mi się finalny efekt Waszej stylizacji, oby tak dalej Kochani! Ocena 8/10.

JA WIEM I TY WIESZ. Jeśli mogłabym być z Wami szczera to pokusiłabym się o stwierdzenie, że jest to jedna z pierwszych stylizacji dzisiaj, która jest każda na swój styl robiona. Jednakże, pomimo tego chciałabym móc ją ocenić, bo jesteście jedną z częstszych par, jakie spotykam i widziałam już nie jedne Wasze modowe zmagania, także myślę, że i tu przyda się parę cennych słów. A mianowicie jeśli chodzi o Ciebie Ja Wiem, to na Twoim miejscu poszłabym w zupełnie innym kierunku niż dotychczas. Myślę, że dobrze sprawdziłoby się tu połączenie złota z niebieskim. Tym bardziej mając taką biżuterię do wykorzystania możesz tak naprawdę zrobić wszystko co tylko Ci się wymarzy. Fajnie byłoby też, gdybyś pokombinowała trochę z innymi elementami ubioru, a nie bazowała tylko i wyłącznie na rzeczach z klubu czy od projektanta. Nie uwierzę w to, że w swojej szafie nie masz nic równie intrygującego i do tego na czasie. Dlatego następnym razem daj sobie puścić wodze fantazji i po czaruj trochę z niektórymi elementami, bo ja jestem ciekawa tego efektu. Natomiast jeśli chodzi o Ciebie Ty Wiesz to muszę przyznać, że dość dawno nie widziałam połączenia brązu z czernią. Kompozycja wydaje się być tu nie zaburzona, a wręcz przeciwnie wszystko znajduje swoje właściwe miejsce, jedynie co to pokusiłabym się o jakieś rękawiczki, albo bransoletki, by Twoje ręce nie świeciły pustkami. Ocena 7.5/10.

IDŹ SOBIE I IDĘ SOBIE. Szczerze mówiąc, myślę, że raczej dla nikogo zaskoczeniem nie powinno być zbytnio to, jeśli powiem, że jesteście jedną z (wielu!) par, których poczynania modowe lubię na bieżąco śledzić. Nie będę ukrywać tego, że imponuje mi to, że nie osiadacie na przysłowiowych laurach, tylko cały czas staracie się udoskonalać swój styl, tworząc tym samym równie intrygujące, co i spójne propozycje ustylizowania. Póki co, zdecydowanie jest to jeden z lepszych zestawień stylizacji, jakie miałam do tej pory możliwość oceniać. Po prostu chciałabym się móc do czegoś tutaj doczepić, ale mam tak bardzo ograniczone pole do popisu, że nie mam do czego. Gdzie, by nie spojrzeć wszystko jest skomponowane i dopasowane idealnie pod siebie. Zarówno jeśli mowa tu o dodatkach, jak i o makijażu, którego tutaj też nie zabrakło, a co jest zdecydowanym dla Was plusem. Co tu dużo będą mówić, jestem oczarowana Waszym niebieskim total lookiem! Ocena 10/10. 

JEBIEMNIETO I JEBIECIETO. Przyznaję, jak dotąd są to jedne z tych stylizacji, w których dostrzegam pełen potencjał w zamyśle. Widać, że choć troszkę poświęciliście swojego czasu, choćby po to, by dobrać jak najwięcej odpowiednich akcesoriów, tak aby współgrały one z całą resztą. Docenić chciałabym również pomysł na zestawienie czerni z butelkową zielenią. Niestety dość rzadko widzi się, jak ktoś łączy właśnie te dwa odcienie ze sobą, a szkoda, wręcz wielka szkoda, bo sami widzicie może wyjść z tego coś tak przyjemnego dla oka. O ile kompozycyjnie mi się to broni, tak o tyle, podobnie jak u reszty koleżanek i kolegów brakuje mi tutaj dopełniającej to wszystko biżuterii. Natomiast łapiecie dodatkowy plusik za wianek „Olive Branch”. Nie obraziłabym się jednak gdybyście popracowali następnym razem trochę nad detalami znajdującymi się na twarzy. Pamiętajcie diabeł tkwi w szczegółach. Ocena 7.5/10

JELLY FRUIT I EMPATIA. Jak mogłabym ująć to dobrze w słowa i jednocześnie Was nie okłamać? Hm, myślę, że na sam początek warto podkreśli to, że po raz kolejny miło mnie zaskoczyliście w zakresie przygotowanych i zestawionych ze sobą stylizacji. Nie będę ukrywać tego, że jesteście jedną z tych par, które nie tylko potrafią odpowiednio łączyć ze sobą poszczególne elementy garderoby, ale i trafnie dobierają wpasowujące się ku temu dodatki. Z całą pewnością powinniście być z siebie dziś zadowoleni, bo według mnie spisaliście się. Nie każdy zdecydowałby się na taki dobór kolorów, a już zwłaszcza w dziale męskim, dlatego też ogromny plus dla Ciebie. Naprawdę, kto jak kto, ale ja chciałabym móc się doczepić do tego stroju, ale nie mam wręcz do czego, wszystko znajduje się na właściwym miejscu. Dopracowaliście to, tak jak tego oczekiwałam. Chcę móc oglądać więcej Waszych stylizacji, w tak dobrym guście i tonie! Ocena 10/10.

SANDY I PITER. Cóż, mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z tego, że jesteście jedną z najbardziej rozpoznawalnych w grze – par, które nie tylko świetnie się ze sobą dogadują, ale i równie ciekawie dobierają swoje stroje. Sandy muszę przyznać, że zastosowany przez Ciebie top „Patrycja” dość dobrze współgra tu ze spódnicą „Cheerleader” bez cienia zwątpienia. O ile podoba mi się tu także zastosowanie tych spodni „Business Style”, tak o tyle nie jestem pewna do końca tych butów. To znaczy, nie zrozum mnie źle, ale przy tej długości spodni, na jakie się zdecydowałaś niekoniecznie te buty będą odpowiednie. Zobacz proszę na odcinek nóg Twojej Awatarki, gdzie kończą się spodnie, a gdzie zaczynają buty. Widzisz pomiędzy nimi jest goła łydka, co w tej sytuacji trochę obniża walory stylizacji. Jeśli przymierzysz buty „Luksus” już nogi Twojej Awatarki będą lepiej wyglądać i nie będzie się to aż tak bardzo odznaczać. Chociaż jak tak patrzę to do tej stylizacji pasować powinny także buty „Flirt”, ale i buty „Fashion”. A Ty co myślisz? Niemniej jednak, jeśli chodzi o dodatki, myślę, że jest całkiem w porządku. Nie jest tu zbyt przesadzone, a to najważniejsze. Hm, jedynie co mogłabyś sobie sprawić to tatuaż „Doomsday”, by dopełnić ten outfit już w całości. Jeśli chodzi o Ciebie Piter, to upodobniłeś się do Sandy, niemal jeden do jednego. Jedynie do czego chciałabym się tu doczepić to, to, że o ile Sandy pokusiła się o kilka dodatków, tak u Ciebie niemal ich nie ma, a wiesz mi wiele, by tu dały. Choćby jakiś fajny wisiorek albo przynajmniej wyżej wspomniane tatuaże. Ocena 8/10. 

ZAKRĘCONA I ZAKRĘCONY. Prawdę powiedziawszy przygotowane przez Was dopasowane do siebie stylizacje, wyglądają dość ładnie i wręcz poprawnie pod wieloma względami, jednakże równocześnie brakuje mi w Nich czegoś, co mogłoby zachwycić mnie na nieco dłużej. Jest w porządku, ale niestety nic poza tym. Jestem pewna, że gdybyście mieli możliwość coś zmienić w tej chwili, to wykrzesalibyście z tego dużo więcej. O ile podoba mi się tutaj dobór ubrań w jakie poszliście oboje, tak nie za bardzo rozumiem co zadziało się w strefie dodatków i dopasowanego obuwia. Sukienka „Spring Glam” ma to do siebie, że można ją zastosować do wielu różnorodnych stylizacji i w każdej obroni się na takim samym poziomie. Łączymy ją zarówno z kurtkami, jak i różnego rodzaju swetrami tak, by uzyskać jak najbardziej zadowalający efekt. U Ciebie moja Droga, nie potrzeba żadnego nakrycia, bo dość dobrze poradziłaś z pokryciem ramion tatuażami, co jest plusem. Jednakże, w Twoim przypadku nie szłabym w zaparte w ciężkie akcesoria czy buty, bo jednak sukienka to sukienka, i rządzi się niestety swoimi prawami, które trzeba przestrzegać. W każdej innej stylizacji jak najbardziej możesz użyć takiego mocnego akcentu, tak tu można było ograć go trochę inaczej. Polecam też nie dokładać sobie elementów, które nie mają swojego przeznaczenia w całokształcie. Jeśli stawiasz na czerń z nutką czerwieni, idziesz w tym kierunku cały czas, a nie że nagle ni stąd ni zowąd mamy naszyjnik ze złotem i perłami czy też bransoletkę w różanym złocie. Nie zrozum mnie źle, ale to powoduje lekki miszmasz, co niekoniecznie może przypaść do gustu innym. Miałaś swoją koncepcję i ja to szanuję i jedynie co to staram się ją jakoś bardziej uskutecznić. W żadnym wypadku nie mam nic do Ciebie, według mnie powinnaś popracować nad drobnymi detalami następnym razem i myślę, że to rozwiąże ten problem. Natomiast jeśli chodzi o Ciebie Zakręcony, to przyznam iż stylizacja jako stylizacja jest w stanie się obronić i to bardziej niż pewne, ale wytłumacz mi proszę dlaczego zdecydowałeś się ze wszystkich dostępnych par butów, właśnie na coś takiego. Rozumiem wstawki bieli z czernią, ale to by było wszystko co rozumiem jeśli chodzi o te buty. Lepiej byłoby gdybyś postawił tu nawet na jakieś czerwone obuwie, choćby nawet „Impreza”, One zdecydowanie lepiej by się mi tu wpasowały niż te, które masz dotychczas. Przemyśl to proszę. Ocena 5/10. 

SMERFETKA I PAPA SMERF. Muszę przyznać, są to jedne z tych stylizacji, które wyglądają na okrojone i dość proste same w sobie, jakbyście nie do końca mieli pomysł a to, jak to dalej poprowadzić, ale macie już jakąś podstawową bazę. Otóż troszkę tak to wygląda, ale mimo wszystko w jakimś stopniu mi się to podoba. Jednakże, nie będę ukrywać, że zdecydowanie brakuje Nam tutaj dodatków i akcesoriów, które nie tylko mogłyby podkreślić nutę przewodnią, ale i nadać Waszym stylizacjom odpowiedniego pazura. Myślę, że dość dobrze wpasowałaby się tutaj marynarka „Fashion”, mogłaby jeszcze bardziej uwidocznić zestawione ze sobą kolory. A jeśli nie lubisz tego typu nakryć, to możesz pokombinować z jakimiś rękawiczkami czy nawet tatuażami, by móc wzbogacić niezagospodarowaną przestrzeń i jednocześnie nie przesadzić. Do tego następnym razem pomyśl o parze dopasowanych rajstop czy choćby skarpetek, bo wierz mi bądź i nie, ale sprawią one dość dużo dobrego dla danego outfitu. Podobne uwagi kierują także do Ciebie Papo Smerfie, kompozycyjnie mi to gra, ale potrzebuję więcej dodatków, w zupełności. Ocena 6/10.

01001011 I 01000011. Z całą pewnością mogę przyznać, iż są to kolejne stylizacje, które na pierwszy i zarazem drugi rzut oka wyglądają dość zacnie. Jedynie co jest na lekki minus, to buty „Rekrut” u Ciebie moja Droga, bo pierwsze co to dostrzegam właśnie je, a dopiero później skupiam swoją uwagę na całej reszcie. Zdecydowanie w pierwszej kolejności je zmień, trochę zaburzają Nam tu koncepcje przez swoje wybicie na tyle innych rzeczy. Co powiedziałabyś na buty z kolekcji „Baie” albo „Cyber” ewentualnie te „Black and White”. Któreś z Nich na pewno, by Ci przypadły do gustu, a przynajmniej tak sądzę. Jeśli chodzi o całą resztę to w obydwu przypadkach pokusiłabym się o więcej dodatków, naszyjników, kolczyków, bransoletek, opasek, a może nawet bandan. Co Wy na to? Myślę, że to mogłoby dopełnić uroku Waszym outfitom. Ocena 7/10. 

I takim oto sposobem moi Kochani, będziemy powoli zbliżać się do zakończenia dzisiejszego wpisu. Przyznam szczerze, że podczas jego tworzenia i modernizacji czułam lekki dyskomfort, ale też jak nie ja czułam się nieswojo, choćby przez to, że jak wszyscy dobrze wiemy nie oceniałam nikogo w zakresie modowym już tak dawno. I mimo, że z początku było to dla mnie nie lada wyzwanie, to jak sami widzicie koniec końców udało mi się sprostać postawionemu sobie wyzwaniu. Miejmy nadzieję, że bez większych uszczerbków na zdrowiu haha. Nie no, może nie będzie aż tak źle – a przynajmniej tego się będę mocno trzymać. Najwyżej mnie spalicie na stosie (w końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz!).

 Nie ukrywam jednak, że będzie mi niezmiernie miło jeśli i Wy wypowiecie się w sekcji komentarzy, co sądzicie o poszczególnych stylizacjach wybranych przeze mnie związkowych – par. Czy podobnie jak ja ocenilibyście zaprezentowane osoby, a może wręcz przeciwnie? A może pokusilibyście się o inne zmiany, chyba, że wolelibyście zostawić tak jak jest. Zdecydowanie wypowiedzcie się co myślicie w tym zakresie, jestem dość ciekawa tych wszystkich zdań hah. Zachęcam Was również do przemyślenia i zdecydowania wobec poruszanych powyżej kwestii związanych z co po niektórymi seriami zarówno tymi ogólnymi, jak i tymi na zapisy. Fajnie byłoby móc ponownie przygotować dla Was jakąś wiążącą serię z naborem. Tak, aby każdy mógł się na tyle na ile pozwoli mu szkoła lub inne obowiązki zaczerpnąć zabawy i nietuzinkowej frajdy. Dlatego też, na poważnie zastanówcie się co o tym wszystkim myślicie i dajcie znać, możecie zarówno tu jak i na innych social mediach, które znajdziecie w zakładce „kontakt z autorką”.

A teraz jako, że wszyscy wiedzą co mają robić, mi nie pozostało nic innego, jak się z Wami pożegnać. Mam nadzieję, że zobaczymy się już za niedługo w kolejnym fascynującym poście na Magicznej Awatarii.

Miłego wieczorku
Alex

Komentarze

  1. Co do serii z ocenianiem aranżacji wnętrz to możesz zerknąć do mnie i do Dziadka (któremu też projektowałam wnętrza), chętnie poznamy Twoją opinię. Fajna seria z oceną stylizacji, mi się podoba stylizacje idź sobie i fluffych (miałam cichą nadzieję przez krótki moment czasu, że ja i Dziadek pojawimy się bo też ostatnio robimy matchingi fitów).

    Co do seriali itp. to moje propozycje: Ród Smoka, Gra o Tron, Pierścienie Władzy.

    I jak poszukujesz jury do serii to zgłaszam się! :3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Każdy wulgarny, obraźliwy bądź niestosowny komentarz będzie natychmiast usuwany. Kultura osobista to podstawa dobrego wychowania :)