Wiosna, ach to ty...

Witajcie.

Ten blog pojawił się dzięki wielkim pokładom wiary w moją osobę. Moi przyjaciele, a także wiele osób ze spotted (pozdrawiam Upartą) proponowało mi, abym zaczęła lub dołączyła już do jakiegoś dobrze prosperującego bloga o Awatarii. Pisała, bo ładnie mi to wychodzi cóż czasem zdarza mi się napisać trochę za długą wypowiedź, ale tylko dlatego, że piszę właśnie to co myślę. Od napisania dwóch spotów na blogu Upartej po mojej głowie krążyły myśli "czy by stworzyć coś swojego". Zawsze warto spróbować zobaczymy co czas przyniesie. Może to będzie tylko blog z kilkoma wyświetleniami, a może to będzie coś nowego? Trudno mi to teraz określić, jeśli nie spróbuję to się nie dowiem :)

Po wstępie przedstawię Wam się pokrótce. Nazywam się Roksana, moje imię pochodzi z języka perskiego i oznacza "jutrzenkę". Jeśli wierzyć znaczeniom imienia powinnam odznaczać się siłą i zdecydowaniem. Nienawidzę braku pracy. Mam skłonności, że mogę pogodzić parę rzeczy w jednym czasie. Jak każda dziewczyna jestem bardzo emocjonalna i często właśnie przez to pakuje się w tarapaty.  Najczęściej możecie mnie widzieć w gronie chłopców, gdyż z nimi mam najlepszy kontakt. Dziewczyny, jak tu dziewczyny są trochę nieufne (nie mówię to o wszystkich). Jestem liderką klubu [HP] Potterhead, który ma 3 poziom klubowy, dobrze wyposażony pokój wspólny. Ciągle rozwijający skrzydła jak orzeł. Chociaż jest nas tylko garstka.

Cóż "Magiczna Awataria" to szybki pomysł. Ja sama bardzo lubuję się w świecie zaczarowanego Harry'ego Potter'a, dlatego taka nazwa. Jestem żółtodziobem odnośnie blogowania. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.

Szczerze przyznam się, że pisanie spotu było czymś łatwiejszym. A jak kliknęłam ikonkę "dodaj nowy post" i ukazało się pole do popisu, zabrakło mi słów. Udało mi się coś jednak dla Was wyskrobać. Mam nadzieję, że pomożecie mi trochę w tym dla mnie nowym miejscu.

Pozdrawiam Was serdecznie. Mam nadzieję, że do rychłego zobaczenia.
Roxanne