"Remontuj z Alex" - Zawsze black, red, white...

Witajcie!

Tak jak we wczorajszym poście wspomniałam, że zalegam z kilkoma postami i jednym z nich są „Remonty z Alex”. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam pomysł na kuchnię,
a przy kolejnym poście pojawi się mały konkursik na zapisy – co Wy na to? Czekam na jakąkolwiek reakcje z Waszej strony odnośnie tej sprawy.

 

Nie przedłużam już więcej tylko biorę się za pracę, bo nowa kuchnia wiecznie czekać nie będzie. To ja już nic nie mówię tylko chwytam duży pędzel i do pracy.

 

Najlepiej pracuje się na opróżnionym pomieszczeniu dlatego też na takowym zaczęłam pracę. Post się troszkę opóźnił tylko ze względu na to, że jeden mebel miał uszczerbek na zdrowiu. Musiałam dokonać reklamacji i dlatego to tak (wcale się teraz nie wykręcam haha). Pamiętajcie co złego to nie ja.

 

Dobra, zaczynamy remont od standardowo pomalowanej ściany na pastelowy niebieski z granatową wykładziną.

 

Najlepsze zakupy meblarskie tylko w „Ava Comfort”.  Jak weszłam w dział „kuchnia” to nie wiedziałam, w którym momencie z niego wyjść. Dobieranie odpowiednich barw, drewna i klamek była czasochłonna.

 

Po dłuższej chwili zdecydowałam się na tapetę monochromatyczną, szare płytki, drzwi na wysoki połyski oraz okno z portierą. Poniżej zamieszczę Wam cennik wszystkich zakupionych mebelków.

Nadszedł czas na wnoszenie poszczególnych półek. Nie miejcie mi tego za złe, że będę wnosić je w poszczególnych podgrupach.  Zdecydowałam się ostatecznie na czarne drewno i czerwone blaty.

Gdy miałam na oko uszeregowane pierwsze szafki mogłam zająć się płytą gazową oraz zlewem, które są jednym z ważniejszych elementów tego pomieszczenia.  

Taka rada ode mnie. Zawieście najpierw półki wiszące, bo stanie na drabinie przy nowo kupionych szafkach i wieszanie tego może skończyć się źle albo dla Was samych, albo dla mebli, które znajdują się poniżej, a tego chcemy uniknąć za wszelką cenę. Ja jak to ja oczywiście zrobiłam na odwrót i się musiałam zmagać z tym jak zwykle w pojedynkę – tu żal i tu szkoda.

Myśląc, że z półkami bez szkła była trudność mogę stwierdzić jedno głośnie, że myliłam się. Oszklone wiszące szafki to istna zgroza, dlatego jeśli jakaś Pani je zechce
w swojej kuchni to radzę przyjąć pomoc od Panów.

Kolejnymi meblami jakie wtaszczyłam do kuchni była to srebrzysta dwudrzwiowa lodówka, stół oraz dwa krzesła.

W między czasie podczas remontowania postanowiłam  sprawdzić jak działa piekarnik i upiekłam faszerowanego indyka, który pojawił się na zastawionym stole. Oprócz niego na stole pojawiła się zastawa (dwa talerzyki, dwa kieliszki oraz serwetnik). Dodatkowo na mebelkach postawiłam salaterkę pełną pomarańczy (jedno z moich ulubionych owoców) oraz czerwony wazon wykonany na warsztatach.

Ostatnimi detalami jakie zastosowałam do mojej propozycji umeblowania kuchni było wniesienie dwóch krzewów z kwiatami oraz położenie małego czerwonego dywaniku.

 

I oto efekt finalny:

Cennik wygląda następująco:

Tapeta monochromatyczna – 150 S

Szara płytka – 6 G

Drzwi na wysoki połysk – 850 S

Okno z portierą – 13 G

Półka wisząca  - 5 G

Oszklona półka wisząca – 4 G

Półka wisząca podwójnie oszklona – 10 G (5 G *2)

Półka wisząca – 10 G (5 G *2)

Szafka – 4 G

Szafka – 5 G

Szafka – 15 G (5 G * 3)

Szafka narożna – 10 G (5 G * 2)

Płyta gazowa – 8 G

Zlew – 5 G

Kieliszek wina – 8 G (4 G * 2)

Serwetnik – 3 G

Zastawa stołowa – 4 G (2 G *2)

Salaterka – 170 S

Srebrzysta dwudrzwiowa lodówka – 50 G

Krzesła w paski – 10 G (5 G * 2)

Mały czerwony dywanik – 450 S

Krzew z kwiatami – 24 G (12 G * 2)

Stół kuchenny – 5 G

RAZEM: 199 G i 1620 S

 

Moja opinia: Pominąwszy fakt, że umeblowanie nie należało do najtańszych wydatków efekt końcowy mi się podoba bardzo. To w zupełności klimaty „Black, red, white”. Ocena 8/10.

 

A Wam jak podobał się dzisiejszy pomysł na wyremontowanie swojej kuchni. Zapraszam do wyrażania swojej opinii w sekcji komentarzy poniżej.

 

Na ten moment się z Wami żegnam. Spokojnego popołudnia życzę

Alex